poniedziałek, 19 kwietnia 2021

Rozdział 16 ,,Wydaje mi się czy wpadliśmy sobie w oko?, widziałam to od pierwszego wejrzenia widząc Ciebie '' By Laura Marano

 W poprzednim rozdziale :





-To był Ross Lynch? * spytała wstając. Otworzyłam drzwi po czym zaprosiłam ją gestem by weszła. * ja nie mogę poderwać Ricka podczas gdy Ciebie młodszy przywozi do domu Mustangiem. Ehm życie nie jest niesprawiedliwe * Odparła a ja zdążyłam już ściągnąć buty i poszłam w stronę kuchni wstawiłam wodę.



-Kawę?, herbatę?



-Ej weź Marano nie wykręcaj się!, co zrobiłaś że Cię podwiózł?



-Mam go w dupie to proste.



-Myślisz że jak oleje Ricka to też się mną zainteresuję.



-Teraz to za późno * odparłam wyjmując kawę.



-Kawa, dlaczego za późno.



-Wiesz, on wie co do niego czujesz dlatego może bawić się Twoimi uczuciami.



-Gdzie to wszystko przeczytałaś!, bo na pewno nie w pisemkach dla dziewczynek.



-Nie nie, czytam książki stąd te informacje * położyła przed nią jej kawę i cukier. Ja nie słodziłam. Dlatego już sobie ją piłam w milczeniu. Czy naprawdę mam Lyncha gdzie?, czy coś do niego mam. Czy on mi się podoba?, nie chociaż jest przystojny ale to raczej jeszcze nie to co mogła bym nazwać uczuciem. Nie do tego jeszcze daleko. Zastanawiało mnie jeszcze jedno, dlaczego Van będąc mądrą i śliczną dziewczyną latała za takim typem faceta jak Rick. Ricka poznałam już nie co i mogę stwierdzić tylko jedno on kocha bawić się dziewczynami, dla niego laska jest tylko na jedno spotkanie najlepiej kończące się łóżkiem i niczym więcej. On nie chce czegoś poważnego on chce się tylko bawić on chce tylko chwilowego romansu nie czegoś poważnego. Jeszcze nie wpadł jeszcze się nie zakochał jeszcze nie uwierzył że miłość od pierwszego wejrzenia istnieje. A ty w nią wierzysz Marano?, skąd wiesz że cos takiego istnieje. Skąd pewność że może jednak coś takiego jest?, skoro nie wierzysz w miłość swoich rodziców….


 

 

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

 

Ross lynch




-Zastanawia mnie tylko jedno * zaczęła moja przyrodnia siostra a ja na nią spojrzałem niechętnie przerywając konkretną rozmowę z moją panią na dziś.



-Nad czym się zastanawiasz? * zapytał ją Rick również odchylając tel od siebie.



-Kiedy przestaniesz do cholery podrywać Laurę!. Bujasz się w niej czy co!!! * odparła a ja spojrzałem na nią jak na jakaś idiotkę. Wstałem zamierzając iść do swego pokoju.



-Nie myśl tyle bo ta piękna głupka się zagrzeje. I nie będziesz wtedy śliczna.* odparłem a Rick zaczął się ostro śmiać. Ja podrywam Marano, bujam się w niej?, prychłam. Całkiem zabawna jest ta moja siostra. Zamknąłem swój pokój na klucz i usiadłem na łóżku spojrzałem na widok za oknem jakieś panny kręciły się przed domem mając nadzieje że wyjdziemy. Zaśmiałem się. Ciekawe co z tą blondynką. Kiedy ujrzę ją kolejny raz zapytam kim jest. Może jak zacznę się z nią spotykać Rydel odwali się od mojego podrywania Marano?. Czy tak nie było by łatwiej. Nad ranem znów czekałem pod domem ale tym razem na moje rodzeństwo. Które na pewno dało by mi popalić gdyby zabrał Laurę a nie ich do szkoły.




-Dlaczego nie możemy jechać moim? * zapytała Rydel



-Nie będę jeździć różowym autem * odparłem zapinając pasy.



-A wiec my też będziemy płacić za przejazd? * zapytał Rick wsiadając i puszczając do mnie oczko.


-No chyba dolara za przejazd * odparł Rocky zapinając pasy stołu. * czekamy na kogoś czy jedziemy? * odparł a ja ruszyłem z piskiem opon. Tak zdecydowanie to co kocham. Kiedy w ciągu 10 minut byliśmy na parkingu pierwsza wysiadła Rydel.



-Ja Cię kurwa zabije!, jak ty prowadzisz jak wariat, dalej nie wiem jakim cudem masz prawko! * odparła poprawiając włosy bo szybkość i watr dały jej popalić.



-Nie przesadzaj nie było tak źle * odparłem wysiadając * Oj witam Maie i Olivie co tam słoneczka u was? * odparłem zakładając okulary przeciwsłoneczne.




-No cześć przystojniaczku, dzisiaj próba naszego zespołu jesteś gotowy? * zapytała mnie Maia.



-Ja zawsze jestem gotowy * odparłem zamykając samochód i idąc z dziewczynami.



-Tak ta, zwłaszcza na śliczne dziewczyny * odparł Rick całując w policzek jedną i drugą.



-Czasem się zastanawiam jak on to robi jest pyk * pstryka palcem Olivia * i laski już są * odparła do Ricka który się zaśmiał.



-Żebyś wiedziała, jednak jedna jedyna dziewczyna ma go w czterech literach a jest to….. * zaczął Rocky który już zaczął witać się z Olivią i Maią całując je w policzek.



-LAURA MARANO * odparły wszystkie trzy włączając w to moją siostrę.




-Tak to jedyna mądra dziewczyna w całej szkole * odparł Rocky. W tej samej chwili podjechał obok nich samochód a z niego wysiadła Laura wraz z Joeym.



-No chyba że się zakochała? * zapytała Rydel a Maia wraz z Olivią pokręciły głową.



-Przecież to nie możliwe.



-Co jest niemożliwe? * odparła Laura podchodząc do na si całując każdego w policzek a dodatkowo z dziewczynami się przytulając. Ja nie co wkurzony przetrzymałem  ją dłużej, a kiedy mnie puściła i chciała się uwolnić spojrzeliśmy sobie w oczy bardzo długo.



-Przyjdzie taki dzień malutka że zrozumiesz * odparłem patrząc jej w oczy



-Ej tylko ja mogę do niej mówić malutka! * odparł Ell przybijając piątki z nami chłopakami a dziewczyny przytulając do siebie. Laure wziął pod rękę.* A pro po malutka nie powinniśmy pogadać?



-Pogadać o czym? * zapytała niczego nie świadoma Marano




-Wiesz my mamy bardzo dużo tematów do omówienia * odparł jej Ell



-Ash tak, no ok to trudno widzimy się na próbie * odparła brunetka i idąc pod rękę z Ellem poszła w innym kierunku.



-Kogo przy nas jeszcze brakuje? * odparł Rocky



-Jak to kogo nas!! * zaśmiała się Raini idąc z Vanessa i Calumem



-Najlepszych z najlepszych * odparł Calum przybijając ze mną piąteczkę. * Idziemy podrywać laski? * zapytał a mnie a ja zerknąłem na resztę.



-Wiesz że do tego musimy wziąć resztę chłopaków



-Mówisz? * odparł Calum a ja poczułem że go polubię oj na pewno polubię. Mam nadzieje że przez te najbliższe miesiące będziemy dobrymi kumplami. I tym sposobem zostawiliśmy siostrę w rękach reszty dziewczyn. Ja Calum, Rocky, Joey i Rick poszliśmy na podryw. I wtedy w tłumie dziewczyn tych ślicznych które na twój widok piszczą ujrzałem Laurę tak Laurę!.




Byłem w szoku bo przecież poszła wraz z Elle. Ale ona idzie w moim kierunku, szybko poprawiłem włosy i spojrzałem na chłopaków. Oni nic gapili się na inne dziewczyny a potem ruszyli w ich stronę ruszyłem i ja. Miałem olać Marano i iść w innym kierunku ale ona szła prosto na mnie. Kiedy stanęliśmy na wprost siebie uśmiechnęła się do mnie łobuzersko i odpaliła.



-Wydaje mi się czy wpadliśmy sobie w oko?, widziałam to od pierwszego wejrzenia widząc Ciebie



-Tak sądzisz?



-Dokładnie tak * odparła stawającą na palcach by przybliżyć się do mnie ja też schylałem się w jej kierunku. Ona zaśmiała się prosto w moją twarz widziałem ten błysk w oku wiedziałem że ona chce tego pocałunku tak bardzo jak i ja. Byliśmy blisko bardzo blisko kiedy usłyszałem budzik. Kurwa!! Warknąłem na niego to tylko był sen, to wszystko mi się śniło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz