Savanna Lee Latimer
Laura jest od 15 lat mężatką. Ma dwójkę dzieci Wiliama (11lat) i Lilie (7lat) a trzecie jest w drodze. Nagle jej dzieci wpadają na wspaniały pomysł chcą poznać historię miłość jej i taty. Czy dzieci odgadną kto jest ich ojcem?. Czy to Noah Centineo, Ross lynch, Matteo Balsano, czy Joey Parker....?
czwartek, 29 kwietnia 2021
Nowa Postać :D
Rozdział 20 ,,-Bym że co?, a bym sobie popatrzył na Savanna Lee Latimer w której się zakochałem?* '' By Rikier Lynch
W poprzednim rozdziale :
Laura Marano
-Mam jeszcze jedną prośbę
-Co prośbę?
-Tak, wiem na że na biologie chodzi z Tobą taka śliczna wysoka blondynka
-No i co z tego?
-Jak ma na imię?
-Nie potrafisz podejść i się jej zapytać..?
-Nie potrafisz mnie z nią przedstawić
-A co Ci to da?
-Zapulsuje u niej.
-Wątpię
-Jak ma na imię?
- Hayler Erin * odparłam nie świadoma co jeszcze mnie czeka z tym imieniem i nazwiskiem.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Vaneessa Ivans
Właśnie szłam w kierunku domu kiedy ktoś przyciągnął mnie do
siebie i to jeszcze jak, wpadłam z impetem w ramiona Ricka Lyncha.
Zastanawiałam się czy umarłam umieram czy będę za moment umierać a może mi to
się tak właściwie śni i mam wrażenie że facet moich marzeń właśnie jest w moich
ramionach. Stop Vanessa przecież ty śnisz, przetarłam oczy.
-Co się dzieje? * odparł nie co rozśmieszony.
-Ze mną? * zapytałam chociaż nie powinnam.
-Czasem mam wrażenie że żyjesz w innym świecie.
-W innym świecie?
-Tak, w świecie bajek, i wiesz co mam pomysł.
-Jaki pomysł? * zapytałam nieświadoma tego co on do mnie
mówi
-Np. taki by iść razem do kina..?
-Do k…Ki….kina? * wydukałam a ona obdarzył mnie kolejnym
uśmiechem.
-Tak, jest w tej szkole pewna dziewczyna chodzi z nami na
matmę.
-Hmy… * o kim on mówi?, z nami chodzi Laura i Olivia? Czy
Rick zakochał się w któreś z nich.
-Ma piękne imię. Śniadą cerę, jest wysoką szczupłą brunetką
piękną. Oczy małe ale śliczne. Jest taka taka idealna.
-Dobra, dobra * odparłam wiedząc że nie chodzi o żadną z
moich przyjaciółek i że nie chodzi o mnie. * Wiem że nie chodziło o mnie więc
dawaj kto?, kto taki zawrócił w głowie Rickowi Lynchowi? *zapytałam a ona
uśmiechnął się.
-Idzie dzisiaj z kumpelami do kina i ja bardzo ale to bardzo
bym chciał byś szła ze mną za nią.
-A nie potrafisz jej sam zaproponować wyjścia do kina?,
musisz mnie wykorzystywać?
-Tak musze, nie zniosę pójścia do kina na jakaś durną bajkę
a wiem że ty lubisz bajki…
-No i co w związku z tym?
-Pójdziesz ze mną?
-Jak mnie ładnie poprosisz
-Przecież to robię cały czas.
-Nie prawda
-Co mam zrobić * odparłem nie co wnerwiony.
-Klęknij na kolano po czym z szerokim uśmiechem na twarzy
wymów moje imię i nazwisko prosząc bym poszła z Toba na kreskówkę.
-Co?! * warknął a
mnie chciało się śmiać. No co muszę wykorzystać to że chce iść ze mną do kina
by wykorzystać inną laskę.* Ehm…No dobra. * odparł klękając i patrząc w moje
oczy. * Vanesso, moja droga Vanesso Ivan
czy pójdziesz ze mną do kina na kreskówkę…
-Bym….. * zaczęłam
-Bym że co?, a bym sobie popatrzył na Savanna Lee Latimer w której się
zakochałem?* Tego się nie spodziewałam przełknęłam silne po czym z szerokim
uśmiechem odparłam.
-Nie spodziewałam się że chłopak Twojego pokroju może się
zakochać. Ale oczywiście pójdę sobie na kreskówkę z Tobą. * odparłam odnotowując
by później skreślić Lyncha z mojej listy ,,Chłopak marzeń’’. Nigdy nie raniłam
nikogo i nie zamierzałam po prostu nagle odleciała ode mnie chęć tego by Lynch
stał się dla mnie kimś więcej niż kumplem. I nie powiem bo idąc w stronę kina
kina rozmawialiśmy śmialiśmy się na całego jakbyśmy znali się całe życie. Kiedy
chciałam kupić bilety na film, a właściwie filmy on mnie wyprzedził i kupił je.
Okazało się że idziemy na filmy pod tytułem hotel Transylwania. Hmy… Zabawne. Kupiliśmy sobie popcorn po czym poszliśmy w kierunku naszym miejsc.
Siedzieliśmy na prawo od Savanny.
-Wiesz że gdybyś do niej zagadał nie mielibyśmy problemu iść
do kina na bajkę?
-Wiem, ale wtedy nie spędził bym miło czasu z nową przyjaciółką.
-Sądzisz że możemy się zakolegować?
-Ależ oczywiście, uważam że to przyjaźń na zawszę
-Masz taką nadzieję?
-Tak dokładnie tak. * odwrócił się a ja odwróciłam się za
nim, usłyszał coś i ja też miałam wrażenie że znam głosy. Kiedy spojrzałam za
tym hałasem spoglądałam tylko na parę która teraz całuję się. Wyglądało to
naprawdę słodko. Brunetka miała rumieńce na policzkach mimo że chłopak
delikatnie muskał jej usta. Jego dłoń zawędrowała na jej jednym z policzku i lekko
ją obejmowała. To słodkie że na takie bajki chodzą również pary uśmiechnęłam
się a potem odwróciłam się w drugą stronę, w stronę pulpitu.
-Miałem wrażenie że słyszę brata * odparł Rick patrząc na
mnie.
-To śmieszne ja przez moment słyszałam Laurę ale ona teraz
jest na randce z Joeym.
-A więc dała mu szanse? * zapytał mnie a ja prychłam
-Myślę że po prostu nie słuchała co do niej mówił i zgodziła
się na przymusową randkę.
-Patrz to tak jak my * zaśmiał się a ja delikatnie klepnęłam go w ramie po czym oboje wybuchliśmy śmiechem.
środa, 28 kwietnia 2021
Nowa Postać :)
Hayler Erin
A przed wami kolejna nowa postać. Od teraz jeśli pojawi się nowa postać będzie dla niej osobna notka. A więc nasza nowa postać. Przyszła ciotka głównych dzieci Laury. Namiesza okropnie w życiu głównych bohaterów. Oczywiście w życiu Laury i Rossa. Czy ich przyjaźń to przetrwa.?. Jak na razie pojawi się w pierwszej części opowiadania.Rozdział 19 ,, Może świat jest lepszy wyobraźni?. Zobaczyłam jak Rick podchodzi do mnie i układa swoją dłoń na mojej twarzy na moim policzku przytula go dłonią a ja.?, Spoglądałam na Ricka, tak wiem nie powinnam się łudzić że ktoś taki jak ona zwróci na mnie uwagę ale on mi się tak podobał. Uśmiechnęłam się szeroko do niego. Aż w końcu zauważyłam że Mia się na mnie gapi, odpuściłam.'' By Vanessa Ivans
Vanessa Ivans
Może świat jest lepszy wyobraźni?. Zobaczyłam jak Rick podchodzi do mnie i układa swoją dłoń na mojej twarzy na moim policzku przytula go dłonią a ja.?, Spoglądałam na Ricka, tak wiem nie powinnam się łudzić że
ktoś taki jak ona zwróci na mnie uwagę ale on mi się tak podobał. Uśmiechnęłam
się szeroko do niego. Aż w końcu
zauważyłam że Mia się na mnie gapi, odpuściłam.
-Dobra kochani muzykę mamy, słowa mamy spotykamy się za
tydzień by rozdzielić rolę i może zacząć jakieś kroki taneczne?, pomyślicie w
domu jakie kroki bym nam pasowały pamiętajcie to konkurs tutaj musi być pompa
jesteście woli! * odparła wstając i zmierzając w moim kierunku. Zerknęła na
znikającą Laurę i Rossa, a po nich Riani i Caluma. Ciekawe dwie nowe pary?.
Rydel wyszła wraz z Rickiem, Joeym i
Rockym, jak zawsze zresztą a Ell dzisiaj pomagał Olivii. Wiec została mi Maia.
Miałam już iść jednak poczekałam na nią.
-Vanessa zauważyłam coś niebezpiecznego i chciałam z tobą
pogadać
-Ze mną?
-Tak dokładnie z Tobą. Powiedz mi * zaczęła Maia
-Czego ty chcesz? * zapytałam patrząc na nią
-Czemu pożerasz wzrokiem Ricka
-co?
-nie udawaj że nie wiesz o co chodzi
-proszę Cię Rick to za wysoka liga jak dla mnie
-Jasne jasne dlatego go podglądasz
-Oj przesadzasz
-Tak całe życie przesadzam Vanesso
Laura Marano
Wychodziłam z Sali kiedy Ross mnie dopadł złapał za ramie i
prowadził przed siebie puścił mnie dopiero przy mojej szafce.
-Czego ty do diabła chcesz? * zapytałam biorąc książki
i zeszyty
-Chce pogadać?
-Mało miałeś czasu musisz mnie teraz męczyć
-Muszę, po pierwsze nie ustaliliśmy próby
-My nie musimy jej mieć
-Musimy, musimy to kolejny etap konkursu tym razem kochana
moja śpiewamy nie przed naszą szkołę lecz przed innymi.
-o tym nie pomyślałam. Wiesz co to wymyśl tekst piosenki a
ja się dostosuję.
-wymyślę o cyckach i bardzo brzydkich…
-Weź Lynch opanuj dupę! * warknęłam odwracając się do niego.
Znów byliśmy za blisko siebie. Czuła jego oddech na mojej szyj i doskonale
wiedziałam że słyszy jak bije me serce. Przesunęłam się do szafki a on
przybliżył się do mnie jeszcze bliżej jedną rękę położył na szafce a ja
spojrzałam na jego rękę.
-Opanuję dupę jak ty to mówisz kiedy będziemy mieć słowa
piosenki.
-Sam nie możesz jej wymyśleć?. Zaśpiewam wszystko nawet o
tych twoich ślicznych cyckach i dupach żebyś odpuścił.
-Wątpię * odparł bliżej moich ust niż powinien.
-Spadaj na drzewo * odparłam popychając go by odpuścił.
Odsunął się ode mnie a ja w końcu mogłam oddychać po woli. * Przyznaj że nie
potrafisz napisać piosenki.
-Pisze fatalne piosenki, nie potrafię pisać dlatego
potrzebna jesteś mi ty.
-Ja jestem Tobie potrzebna?
-Dokładnie tak, potrzebna mi piosenka na mój debiut i
potrzebna mi piosenka śpiewana z Tobą
-Śmieszny jesteś
-A chcesz usłyszeć o czym ja mam piosenki..?
-Dobra, dobra napiszę
te dwie piosenki. Co za palant * odparłam szczerze i wiedziałam że za chwilę. oberwę. Ross spojrzał na mnie jak na diabła.
-Spokojnie całe życie nie będę Cię męczyć....
-I dobrze * odparłam przytulając do piersi książki.
-Mam jeszcze jedną prośbę
-Co prośbę?
-Tak, wiem na że na biologie chodzi z Tobą taka śliczna
wysoka blondynka
-No i co z tego?
-Jak ma na imię?
-Nie potrafisz podejść i się jej zapytać..?
-Nie potrafisz mnie z nią przedstawić
-A co Ci to da?
-Zapulsuje u niej.
-Wątpię
-Jak ma na imię?
- Hayler Erin * odparłam nie świadoma co jeszcze mnie czeka
z tym imieniem i nazwiskiem.
wtorek, 27 kwietnia 2021
Rozdział 18 ,,Kiedy weszłam po lekcjach na sale teatralną byłam w szoku. Byli wszyscy. Vanessa wraz z naburmuszoną Olivią przy ścianie. Laura śmiejąca się z Rydel na scenie. Ross coś obgadujący coś z Rickiem, Calumem i Rockim. Ell śmiejący się z Joeym. No i ja. Szłam w ich stronę.'' By Maia Mitchell
W poprzednim rozdziale :
Ross lynch
-Kogo przy nas jeszcze brakuje? * odparł Rocky
-Jak to kogo nas!! * zaśmiała się Raini idąc z Vanessa i
Calumem
-Najlepszych z najlepszych * odparł Caluma przybijając ze mną
piąteczkę. * Idziemy podrywać laski? * zapytał a mnie a ja zerknąłem na resztę.
-Wiesz że do tego musimy wziąć resztę chłopaków
-Mówisz? * odparł Calum a ja poczułem że go polubię oj na
pewno polubię. Mam nadzieje że przez te najbliższe miesiące będziemy dobrymi
kumplami. I tym sposobem zostawiliśmy siostrę w rękach reszty dziewczyn. Ja
Caluma, Rocky, Joey i Rick poszliśmy na podryw, po prostu gdzie jest najwięcej
dziewczyn. Nasza metoda to po prostu pójście tam gdzie jest ich najwięcej.
Miałem okulary przeciwsłoneczne dlatego mogłem się rozejrzeć za Laurą tym razem
jej nie ujrzałem widziałem tylko inne śliczne dziewczyny.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Maia Mitchell
Kiedy weszłam po lekcjach na sale teatralną byłam w szoku.
Byli wszyscy. Vanessa wraz z naburmuszoną Olivią przy ścianie. Laura śmiejąca
się z Rydel na scenie. Ross coś obgadujący coś z Rickiem, Calumem i Rockim. Ell
śmiejący się z Joeym. No i ja. Szłam w ich stronę.
-No hejo hejo pięć dwa zero !! * odparłam idąc w kierunku
sceny
-cześć * odparła mi reszta
-Masz jakiś pomysł na piosenkę? * zapytała Van idąca w moim
kierunku
-Może melodie? * zapytała ją Olivia
-Słowa? * zapytał Ross
-Rym? * zapytał Rick. Ale nie zamierzałam się poddać byłam
jedyną która ufała że ten zespół w tym roku szkolnym. Rozdałam wszystkim kartki
i długopis. Laura podeszła do fortepianu a Ross usiadł obok niej. Coś sobie
grali wspólnie.
-Ej a może tak? * zapytała go grając jakąś balladę
-Nie, nie to musi mieć kopa
-Kopa? * odparła zaczynając grając coś świetnego
-Stary ona jest naszym chodzącym talentem wszystko Ci zagra
* odparł Ell, na co Laura zaśmiała się po czym zaczęła grać dalej
-A my uczymy tego tumana i dalej nie potrafi grać * odparł
Rocky, na co Rick i Rydel zaczęli się śmiać. Powiem szczerze że mnie to też
rozśmieszało. Nagle Laura jakby się ocknęła i spojrzała na wszystkich
-BOŻE MAM TO!!!, MAM NUTE!! * ODPARŁA po czym zaczęła grać.
-LAURA!!! * krzyknęła Rydel z Van
-KOCHAM CIĘ!! * odparł Rick podchodząc bliżej i całując ją w
policzek po chwili Laura już była w powietrzu. Nagrałam melodie jaką zagrała
wiec mieliśmy w razie czego.
-Ok, ok kochajcie sobie Laurę a tekst piosenki? * zapytałam
patrząc na nich. No i jak zawsze pierwsza odezwała się Laura
-Mam tekst dla dziewczyny, albo dziewczyn byle bym ja nie
śpiewała
-Nie ma problemu nie będziesz * odparła do niej Van uśmiechając się szeroko * wrąbiemy w to Maie * odparła uśmiechając się do niej.
Przejdź do skoku. Trzymam się z moim bratem,
bo jego koledzy są gorący. Gdy
oni szukają...kłopotów !. W porządku.....
-Fajne! Odparła Rydel podchodząc do Laury
-A ja mam tekst dla chłopaka * odparł Ross grając tą samą melodie co Laura. Wcześniej zaczął śpiewać.
Lepiej uciekaj, uciekaj,
uciekaj Bo nadjeżdżamy Zwiększając
obroty naszych silników pod słońcem
Szukasz guza (kłopotów) Wow!
Trzymając mnie chłodno!
Gładko i stale! Zaczesane
do tyłu włosy Rzeczy stają
się ciężkie! Szukasz guza (kłopotów)
Dwa koła i otwarta
droga Ubrani w skórę
Gotowi by jechać!
Nie zatrzymuj, nie zatrzymuj
muzyki Jedziemy
szybko jak pocisk
Robimy co chcemy,
kiedykolwiek chcemy
Oh yeah, Oh yeah!
My tylko jedziemy,
jedziemy, jedziemy cały
dzień Nie zamierzamy
żyć w żaden inny
sposób Guma balonowa,
Cherry pop…
Wszyscy na niego spojrzeli a ja zaczęłam klaskać, dołączyła się do mnie Raini, Olivia i Ell byłam szczęśliwa jakby nie patrzeć mieliśmy pierwszą zwrotkę. * zaczęłam śpiewając przez ramie tekst który napisała Laura.
Szczerze powiedziawszy stwierdzam
że jesteśmy boscy.
Teraz można po tym dać
jakąś laskę która śpiewa
Przejdź do skoku
Trzymam się z moim bratem bo jego
koledzy są gorący Gdy
oni szukają...
kłopotów! W porządku...
-Mam coś * odparł Rick * myślę że to może być refren który powtórzymy z dewa razy? * odparł po czym zaczął śpiewać z kartki to co przed chwilą zapisał.
Nie zatrzymuj, nie zatrzymuj muzyki Jedziemy szybko jak pocisk Róbmy co chcemy,
kiedykolwiek chcemy Oh yeah, Oh yeah!
My tylko jedziemy, jedziemy, jedziemy
cały dzień Nie żyjemy w żaden inny sposób.
-Dobre i teraz tekst dla dziewczyny * odparłam patrząc na kartkę Laury. Szybko napisałam na niej druga zwrotka dla dziewczyn.
-Po czym kolejna zwrotka
* odparła Rydel.
W porządku... Wszedłem
do baru* i co zobaczyłem?
Setki lasek gapią się na
mnie! Liczyłem na trochę
KOCHANIA! Mam te
dwa koła i pustą drogę
Pociągnąć za to sprzęgło,
przygotować się do jazdy!
-Sorki braciszku ale tekst jest zmyślą o tobie * odparła Rydel a teraz wszyscy się śmialiśmy razem z nią. Tylko Ross był nie co wkurzony. Przy tej zwrotce napisaliśmy Ross.
-Ok, wiec wracamy do
refrenu. * odparła Raini
Nie zatrzymuj, nie zatrzymuj muzyki Jedziemy
szybko jak pocisk Róbmy
co chcemy, kiedykolwiek
chcemy Oh yeah,
Oh yeah! My tylko
jedziemy, jedziemy,
jedziemy cały dzień Nie
żyjemy w żaden inny
sposób Oh nie, nie żyjemy
w żaden inny sposób Oh!
-Ok i uważam że teraz ostatnia zwrotka musi być dłuższa * odparła wesoło Vanessa. Widziałam że zwraca szczególną uwagę na Ricka. Dość ciekawie.
-Ok, nie śmiać się mam coś * odparł Ell który zaczął śpiewać.
1,2, 1,2,3! Kto, kto, kto jedzie ze mną?
Gang pełen mięśniaków ,
wszyscy krążą ze mną!
A my rozrywamy to, rozrywamy,
rozrywamy ulice Oh!
Nie zatrzymuj, nie zatrzymuj muzyki!
Jedziemy szybko jak pocisk
Róbmy co chcemy, kiedykolwiek
chcemy Oh yeah, Oh yeah!
My tylko jedziemy, jedziemy,
jedziemy cały dzień Nie
żyjemy w żaden inny sposób!
Nie zatrzymuj, nie zatrzymuj
muzyki! Jedziemy szybko jak
pocisk Róbmy co chcemy,
kiedykolwiek chcemy Oh yeah, Oh
yeah! My tylko jedziemy,
jedziemy, jedziemy cały dzień!
Nie żyjemy w żaden inny
sposób Nie, my nie żyjemy w żaden
inny
sposób! Oh, nie, nie żyjemy w żaden inny sposób! Oh!
-Boże mamy całą piosenkę !!! * krzyknęłam a wszyscy zaczęli się śmiać. Udało się nam.