sobota, 13 listopada 2021

Rozdział 43 ,,To przykre patrzeć komuś w oczy i kłamać. * Odparłam i w tej właśnie chwili Ross spojrzał w moje oczy. Nie wiedziałam o co dokładnie chodzi. Co się dzieje. Wiedziałam jednak że potrzebuje wsparcia dlatego wzięłam go za rękę i ją mocno objęłam. * Jestem z Tobą i zawszę będę. '' By Laura Marano

 

Laura Marano





Postanowiłam się przejść, przejść się po plaży.

Ściągnęłam buty i szłam wzdłuż morza myśląc. Miałam w głowie tekst piosenki, ale nie mogłam z tego zrobić ani duetu, ani tekstu dla grupy. Bo to była piosenka dla jednej jedynej osoby. To była piosenka o mnie i to mnie martwiło. To czułam i nie mogłam sobie z tym poradzić. Zaczęłam śpiewać.  


Czasami czujesz jakby każdy spoglądał na Ciebie co oni myślą. Ty jesteś zbyt przestraszona by wykonać ruch. Ty jesteś drugi, który zgaduje każdy każdy krok. Yeah musisz iść i znaleźć ta pewność siebie I pokazać światu kim jesteś. Kiedy staniesz na tej podłodze, podłodze. No dalej tańcz nikt cię nie oglądał. Pozwól  im zobaczyć ręce, nie próbuj ich opuszczać. Po prostu pozwól go oh woah i bądź odważny. Woah Zapomnij o tym co mówią inni. Pokaż mi co potrafisz i to że jesteś...

-Niesamowite co Cię słyszę jesteś jeszcze lepsza * Usłyszałam głos rozejrzałam się u ujrzałam blond czuprynę. 

-Dzię...dzięki. Wiesz co czasami się zastanawiam czy mnie nie śledzisz.* Odparła idąc w jego stronę. 

-Ależ oczywiście że tak. * Odparł zaglądając do tel. * Mam tutaj taką aplikacje pyk i już wiem gdzie jesteś widzisz pokazuję mi plaże Miami. * Odparł a ja zaśmiałam się. 

-To gdzie będę za 5 sekund? * odparłam drocząc się z nim tym razem i on uśmiechnął się do mnie łobuzersko tak jak lubiłam. * Myślę że usiądę o tutaj na plaży.?

-Mówisz? *  Odparł ciągle się do mnie śmiejąc. * Powinnaś zaśpiewać tą piosenkę w wielkim finale. 

-Przecież to nie ja śpiewam solówkę. *

Odparłam zaskoczona. 

-Tak, ale to jest świetne, i twierdzę że ja tego nie zaśpiewam to tekst dla dziewczyny. 

-Głupoty gadasz Rosie Lynch. 

-Twierdzisz.>?

-Tak, i opowiadaj co się dzieje.

-Co?, nic....

-Jasne, dlatego szalejesz? 

-jest grubo po 21 a ty spacerujesz sobie.... Wymyślasz...

-No odezwała się ta co nie spaceruje po 21.

-Ja myślę nad naszą piosenką grupową. 

-Dalej nie masz pomysłu...

-Co się dzieje Rosie Lynch?

-Hmy... Jak mam Ci to wyjaśnić?. Może tak, co byś zrobiła gdybyś musiała oszukiwać? * Odparł podchodząc do mnie bliżej i dotykając mojego policzka. 

-nie zrobiłam bym tego, dobrze wiesz że nie potrafię kłamać. 

-Wiem, ale gdyby los kazał Ci to zrobić?

-Nie poradziła bym sobie, zaraz wszyscy by wiedzieli. 

-Właśnie tak myślałem... Tylko mnie los nie chce dać prezentu. Ja muszę kłamać najbliższe mi osoby. 


-To przykre patrzeć komuś w oczy i kłamać. * Odparłam i w tej właśnie chwili Ross spojrzał w moje oczy. Nie wiedziałam o co dokładnie chodzi. Co się dzieje. Wiedziałam jednak że potrzebuje wsparcia dlatego wzięłam go za rękę i ją mocno objęłam. * Jestem z Tobą i zawszę będę. 



-Wiem * Uśmiechnął się do mnie szeroko, po czym położył swoją głowę na moim czole. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz