poniedziałek, 1 listopada 2021

Rozdział 41 ,,E tam * odparła nagle Lili co rozśmieszyło wszystkich * No co ja w to nie wierzę mama i tata nie byli ze sobą w pierwszej klasie i sądzę że nie będą jeszcze przez długi czas.'' By Lili z przyszłości

 

 


Rocky Lynch


 


-Widzisz!, masz kurwa

 u niej szanse ona lubi

 blondynów!



-Stary powiedziała to

 śmiejąc się nie bierz tego na

 serio



-Ja tam  swoje wiem, nie słuchaj Rydel tylko staraj się o nią.



-Po co?, dobrze wiesz że nasze związki skończą się

 wraz z 1 czerwca.



-Ja tam wiem że Sav jest tą jedyną tak jak wiem że

 Laura jest Twoją jedyna.



-Haha, ja i ta jedyna?, stary nie urodziła się jeszcze

 taka żeby mnie zatrzyma.



-Ależ tak znalazła się, już dawno byłbyś z Laurą

 gdyby nie wyjazd.



-Doskonale wiesz że ten wyjazd to nie nasza wina,

 a po za tym wiedzieliśmy o tym od zawsze. Wgl to

 powiedz mi coś stary. Mamy końcówkę Lutego

 kiedy zamierzasz uświadomić swoją laskę że

 wyjeżdżasz tak na zawsze?



-Ross jesteś gnojem! * odparłem widząc że Sav jest

 w Sali i wszystko słyszy.



-Jak dużo słyszałaś? *( odparł mój głupi

 popieprzony brat.)



-Wydaje mi się że wystarczająco Rick * odparłam

 moja dziewczyna po czym wyszła pobiegłem za

 nią. Jak dobrze że nie ma nikogo ze znajomych.

 Biegłem aż w końcu dopadłem ją przed szafkami.

 Trzasnąłem jej szafkę przed uchem.



-Proszę Cię daj mi wytłumaczyć



-Chcesz ze mną zerwać Rick?, proszę bardzo

 możemy to zrobić * odparła parząc mi w oczy.



-Nie Sav kocham Cię i jestem pewny że....



-Że jestem tą jedyna?, proszę Cię jesteś Lynch ty

 masz laskę na chwilę a potem papa....



-Nie porównuj mnie.....




-Do Rossa albo Rockego?, proszę Cię ty jesteś

 gorysz!, Rick, Ross się uczuciowo nie trzyma

 bawi się biedną Hayler, lata raz do niej raz do

 Laury. Ale Laura jest taka sama jak on dlatego tak

 na siebie lecą!!!. Nie są w stałych uczuciach oboje

 nie wiedzą co to zranienie bo oni oboje to robią. Oboje nie są doświadczeni w tym. Rocky udaje że podoba mu się Sabrina a zerwie z nią w dniu wyjazdu. A ja ?, czy wgl zostanę pożegnana czy chciałeś się mnie pozbyć?. 

*Nie wytrzymałem złapałem ją za twarz i mocno przycisnąłem do ściany. Mój pocałunek był bolesny ale z pewnością tak miało być wiedziałem to w tej chwili kiedy odwzajemniła pocałunek. 




-A teraz do kurwy nędzy mnie posłuchaj


 wyjeżdżam, tak w

 czerwcu wraz z naszym

 występem występ a

 potem papapa. Tak

 ustaliliśmy

 z rodzicami. Mamy

 cztery miesiące aby być

 ze

 sobą nie psuj tego bo potem będziemy się widywać

 raz na ruskie pół miesiąca * odparłem a w jej

 oczach pojawił się łzy * Wierzę w to i już teraz

 wiem że chce spędzić z Toba resztę życia *

 odparłem a ona zaśmiała się przez łzy.



-Kocham Cię Rick Lynch i obiecuję Ci że przez te

 ostatnie cztery miesiące jakie zostało nam być

 razem będziemy * odparła całując me usta

 odwzajemniłem pocałunek by zaraz po tym

 powiedzieć.



-Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie i wiem

 jedno jesteś moją miłością. Obiecaj mi tylko jedno.



-Co?



-Nikt się o tym nie dowie?, chcemy wszyscy razem

 powiedzieć wszystkim na pożegnalnym występie.



-Czy to nie za późno?



-Nie ale z tego co wiem to Rydel i Ell przez to już

 zerwali.



-Więc nie tylko ja o tym wiem? * Odparła patrząc

 na mnie



-Tak Ell też się dowiedział przez przypadek.



 

Przyszłość :




-Ok więc jedna para jest pewna * odparła nagle

 Violetta córka Mai.



-Tak jaka? * zapytała ją Maia.



-No jak to wujek Rick i Ciocia Sav są pewniakami

 oni się nie zmienią to chyba jedyna para która

 będzie na zawsze.



-E tam * odparła nagle Lili co rozśmieszyło

 wszystkich * No co ja w to nie wierzę mama i tata

 nie byli ze sobą w pierwszej klasie i sądzę że nie

 będą jeszcze przez długi czas.



-Dlaczego tak uważasz Lili? * zapytała ją Savanna



-Dlatego że tata był palantem a mam była zajęta

 pilnowaniem tego palanta.



-Palant a więc kto jest ojcem? * zapytała nagle

 Maia śmiejąc się z tego powiedzenia,



-Ja w to nie wierze! * odparł wykurzony nie co

 Wiliam już z daleka dało się wykryć minę i ruchy

 jego ojca Laura naprawdę była strasznie

 zakochana.



-Ciocia Laura musiała by się zakochać a do tego

 jeszcze daleko * odparł Leon syn Mai.



-Dlaczego Leon tak uważasz? * zapytała go

 Savanna.



-Bo mama była zajęta czym innym a nie gonieniem

 facetów. * Wszyscy zaczęliśmy się śmiać z

 wypowiedzi. Wiliama z jednej strony miał racje w pierwszej klasie chłopcy to byli totalni palanci  natomiast dziewczyny były zajęte nauką a nie pilnowaniem chłopaków.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz