Laura jest od 15 lat mężatką. Ma dwójkę dzieci Wiliama (11lat) i Lilie (7lat) a trzecie jest w drodze. Nagle jej dzieci wpadają na wspaniały pomysł chcą poznać historię miłość jej i taty. Czy dzieci odgadną kto jest ich ojcem?. Czy to Noah Centineo, Ross lynch, Matteo Balsano, czy Joey Parker....?
Weszłam na boczną sale gdzie znajdowali się wszyscy. Wszyscy moi znajomi. Spojrzałam na nich, wiedząc że mnie nie słyszą bo są skupieni na rozmowie z innymi.
-Ehm * Ross chwycił się za głowę obiema rękami po czym spojrzał na nas wszystkich * Wyjeżdżamy, przeprowadzamy się na zawsze * odparł a ja poczułam jak moje serce łamię się na małe kawałeczki, wiadomo było że jestem od jakiegoś czasu z Noah, ale moje serce….* Laura nie może tego wiedzieć * odparł nagle blondyn reszty.
-A kiedy do kurwy nędzy chcesz jej powiedzieć? * zapytała go Van.
-Po koncercie, po koncercie nie chce jej denerwować * Miałam wyjść i powiedzieć ,,wcale mnie nie denerwujesz'', ale tego nie zrobiłam, zawróciłam i weszłam na scenę. Spojrzałam na publiczność. Na Noah i Ella którzy stali wraz zPeterem od Mai i Seatem od Vanessy. Oni nie wiedzieli, nie mieli pojęcia że nasi przyjaciele tak
postąpili. Wytarłam łzę z policzka. Usiadłam za fortepianem. Po czym zaczęłam grać.
Wiedziałam że ten występ będzie jedyny w swoim rodzaju, po pierwszy śpiewałam to co czułam. Byłam totalnie załamana zachowaniem rodziny Lynchów. Ale musiałam sobie z tym poradzić. Musiałam tak o to zaczyna się nowa epoka nowy styl. A kiedy zaśpiewałam i na scenę wszedł Noah mocno go do siebie przytuliłam by reszta nie widziałam że płakałam. Wiedziałam że jedyną osobą która mnie zrozumie to Lynch. Ale teraz nie chciałam go oglądać. Kiedy zaczęły się pojedynki grupowe wyszłam. Wyszłam na świeże powietrze. Laura oni wyprowadzają się na zawsze. Ty jesteś szczęśliwie zakochana. Nigdy ich już nie zobaczysz. Jesteś z miłością z podstawówki. Nigdy
nie poczujesz smaku ust Rossa. Przecież Noah jest taki słodki. A Ross jest wspaniałym przyjacielem. Usiadłam na zimnym betonie. Wiedziałam że nikt do mnie nie przyjdzie bo oni śpiewają. Więc mam chwilę spokoju. Czy zrobiłam wszystko w tym roku szkolnym co powinnam?. Czy powinnam tak się zachowywać, czy powinnam dać szanse Rosowi?. Czy powinnam walczyć o nas?. Poczułam zapach perfum Vanessy zaśmiałam się przez łzy.
-Wiem, wiem przyszłam się przewietrzyć.
-A więc już wiesz? * zapytała a ja spojrzałam na nią. Kiwnęłam głową.
-Nie szkodzi że wszyscy wiecie a ja dowiedziałam się na samym końcu. Próbuje tylko zrozumieć dlaczego zaczęłam płakać.
-A czy czasem nie zakochałaś się w nim? * zapytała mnie uśmiechając się do mnie łobuzersko. * Ktoś przyszedł się wytłumaczyć… * Odparła uśmiechnięta. Wstałam i ja.
-Czy to prawda?* Odparł zbliżając się do mnie. Zaśmiałam się.
-Jesteś słodki kiedy sądzisz że wszystko kręci się wokół Ciebie * odparłam podchodzą do niego bliżej i delikatnie bijąc go po buzi, zaśmiałam się kiedy on próbował mnie od siebie odepchnąć.
-Nie, jestem słodki zawsze, bo wiem że to jest o mnie. * odparł a ja prychłam.
-Ross czy to ważne co czuję?, teraz jest za późno * Odwróciłam się w drugą stronę.
-Nawet na związek…? * Oj….
-Na odległość. Ross To się nie uda.
-Skąd wiesz.?
-My po prostu nie jesteśmy sobie pisani * odparłam łapiąc go za dłoń. * Ross nie martw się nic nie straciliśmy zawsze będziemy doskonałymi przyjaciółmi. * Odparłam.
-Laura....
-proszę Cię Ross dla mnie to jest bardzo trudne * odparłam kiedy on dotknął mojego policzka.
-nie sądziłem że kiedyś mi się uda.
-Co takiego?
-Zdobyć serce Laury Marano * uśmiechnął się do mnie a ja do niego. Przytuliłam się mocno do niego.
-0d początku naszej znajomość poczułam że zostaniemy przyjaciółmi na zawsze * Odparłam jakby do jego ucha. On w odpowiedzi położył głowę na moim czole a ja na niego spojrzałam.
-Ja też tak się czuję * odparł uśmiechając się do mnie. Otarł mi łzę z oka.
Moglibyśmy tak trwać wiecznie, bo tylko to nam zostało jednak los jak i przeznaczenie chciało co innego.
-Laura!!, oj przepraszam * zaczęła Maia ale ja już się odwróciłam do niej * Ale musicie wejść na scenę. Wszyscy na was czekają.
-Jasne jasne * odparłam przez łzy. Maia podeszła do mniej mocno mnie do siebie przytuliła. Uśmiechnęłam się do niej szeroko. Po czym złapałam ją i Rossa za rękę szliśmy w trójkę.
-No nareszcie !! * odparła Pani dyrektor * Maia na sale zajmij miejsce. Ross Laura zaraz wchodzicie. * Spojrzeliśmy na siebie to było jasne że wejdziemy jako para przyjaciół nie, nie znajomi, wrogowie, zakochani tylko jak przyjaciele. Kiedy weszłam na scenę trzymana za rękę blondyna słyszałam gwizdy i uśmiechy. Spojrzałam na jedynych ludzi których kochałam. Do których czułam przyjaźń braterską i siostrzyska. Moja Vanesse, Maie, Olivie, Raini, Rydel. Na moich chłopców uśmiechających się do mnie szeroko. Caluma, Ella, Rockiego, Ricka i wreszcie na niebo blondyn czuprynę którą znosiłam cały rok. Muzyka zaczęła grać. A my spoglądając na siebie zaczęliśmy śpiewać.
Zrównane planety Nagle ożyłam Oczy pełne gwiazd Poprowadzą mnie tam, gdzie teraz jesteś Uszczypnij mnie, jeśli śpię Bo czuję się jak we śnie Jesteśmy jak dwoje na milion Nie mogę nawet odkryć, gdzie cię znalazłem/am Czy są szanse Że doświadczymy tej magii Mamy coś wyjątkowego Na innym poziomie To jest jak ja i ty sami w pokoju Bo coś tak znakomitego Przeznaczone jest tylko dla dwójki na milion Iskry zaczynają latać To jest w powietrzu tej nocy Światło w ciemności Trzymasz mnie w swoich ramionach Uszczypnij mnie, jeśli śpię Bo czuję się jak we śnie Jesteśmy jak dwoje na milion Nie mogę nawet odkryć, gdzie cię znalazłem/am Czy są szanse Że doświadczymy tej magii Mamy coś wyjątkowego Na innym poziomie To jest jak ja i ty sami w pokoju Bo coś tak znakomitego Przeznaczone jest tylko dla dwójki na milion Dwójki na milion... Jesteśmy jak dwoje na milion Nie mogę nawet odkryć, gdzie cię znalazłem/am Czy są szanse Że doświadczymy tej magii Mamy coś wyjątkowego Na innym poziomie To jest jak ja i ty sami w pokoju Bo coś tak znakomitego Przeznaczone jest tylko dla dwójki na milion Bo coś tak znakomitego Przeznaczone jest tylko dla dwójki na milion Dwójki na milion...
Przyszłość:
-Wiecie co teraz to już sama się zgubiłam * odparła nagle Lili
-Czym się kochanie zgubiłaś? * odparła nagle Laura.
-Ja też * odparła nagle Violetta
-I ja * odparła nagle Camilla
-Czym? * zapytała ich Savanah
-Wujek Ross zdobył jej serce w końcu po roku znajomość chociaż mógł być z ciocią Laura dużo wcześniej * Odparła Viktoria.
-Ale ciocia Laura dopiero podczas konkursu zrozumiała co czuje do wujka Rossa * odparła Camilla.
-I wujek Ross musiał wyjechać. Wiec kiedy zmądrzał musiał wyjechać..>? * odparł nagle Max wszyscy w pokoju zaśmialiśmy się.
-Ale wiecie że ta historia się jeszcze nie skończyła. Jak na razie jesteście tylko świadomi tego że związek Wujka Ricka i Ciocia Savanny przetrwał a co z resztą?, wiecie że Wujek Ell przestał być z Ciocią Rydel. Wujek Rocky zakończył znajomość z Ciocią Sabriną a reszta?. Nie wiecie, i właśnie teraz będziecie próbować dowiedzieć się tego.
Nie mam pojęcia kiedy ten czas tak szybko
mijał. Nagle odwróciłam się i zobaczyłam że mamy czerwiec. Czerwiec i
przedstawienie. Tak to dzisiaj dzisiaj jest konkurs a ja denerwuje się tak że
nawet Sean nie może mi pomóc nawet on. I to jest straszne. Może i bym się
uspokoiła kiedy spojrzałam na biegających Lynchów. Nie rozumiałam wcale tej sytuacji
nie wiedziałam o co ta szopka, no i dlaczego Ryd tak
bardzo chce rozmawiać ze
swoim bratem. Poszłam w stronę gdzie zmierzała Delly.
-Ale powiesz jej prawdę albo ja to zrobię ! *
wydarła się na Rossa Delly
-Nie ośmielisz się ! * odparł wkurzony blondyn.
-Zrobię to, ostrzegałam już pierwszego
dnia jak się tutaj pojawiliśmy!
-Tak i trzymałem się z daleka z daleka
kurwa! * odparł coraz bardziej wkurzony blondyn.
-Co się dzieje? * zapytała mnie Olivia
wraz z Raini i Maia.
-Nie, nie wchodźcie tak Ryd wraz z Rossem
się kłócą.
-Daj spokój oni kłócą się od dobrych kilku
tygodni * odparła Maia.
-Ale to nie pora by im przeszkadzać *
odparła nagle Raini.
-Co?, a dlaczego nie * zapytał ją Calum
wtedy nagle obok nas przeszedł Rick wraz z Rockym.
-Wiecie że Laura właśnie śpiewa piosenkę a
was tam nie ma? * zapytał nas Rick, spojrzeliśmy na niego spod łba.
-Bo nie mamy pojęcia co tutaj się dzieje.
-Jak to co się dzieje nic się nie dzieje *
odparł mi Rick.
-Nic się nie dzieje? * zapytał go głupio
Calum.
-Nic, gdyby coś się działo Ell i Laura też
by tutaj byli
-Ale ich nie ma Rick * odparła Maia
zdenerwowana * Pytanie tylko
-Co tutaj się dzieje? * zapytał ją nagle
Ross pojawiając się wraz z Rydel
-Ależ tak * odparł Rocky patrząc na nich
wszystkich * Savanna, Hayler, Sabrina i Ell zrozumieli pora na nich
-Co takiego macie do ukrycia?, jeszcze
wszyscy,
Ross rozumiem ale wy? * odparłam patrząc na całą czwórkę * I dlaczego
do cholery tamta czwórka o tym wie ? * zapytałam Ricka jakby to on był winny.
Wtedy pojawiła się jeszcze jedna dziewczyna Sav która bez słowa podeszła do
Ricka i położyła mu rękę na ramieniu
-Rick kochanie oni powinni wiedzieć *
odparła czule patrząc na swego chłopaka.
-Tak bez Laury i Ella? * zapytała Raini
-Ell wie * odparła Rydel
-Dlatego się rozstaliście tak? * zapytała
Olivia
-To jeden z powodów * odparła Rydel
-Dlatego również Hayler i Sabrina nie są z
wami? * odparła nagle Olivia * To wcale nie przez to że Ross z Rockym mieli w
dupie, oni po prostu oni po prostu nie nadawali się na to wszystko * odparła
nagle wyjaśniając wszystko Olivia
-To wcale nie jest tak * odparł Rocky.
-A jak jest?! * odparła Vanessa
-A TERAZ ZAPRASZAMY NA SCENE LAURE MARANO
ARTYSTKĘ ZE SZKOŁY…. *Tłum szalał, na pewno chłopcy z naszej szkoły my jednak
skupiliśmy się na tej czwórce wiec nie usłyszeliśmytytułu naszej szkoły.
-Ehm * Ross chwycił się za głowę obiema
rękami po czym spojrzał na nas wszystkich * Wyjeżdżamy, przeprowadzamy się na
zawsze * odparł a nas zatkało. Tak właśnie kończy się przyjaźń….
Minął może rok, może kilka godzin albo lat a my dalej przytulaliśmy się do siebie. Nie rozumiałem tego, jak mogłem przy niej być tak blisko... i Nagle zrozumiałem, Delly miała racje z tym trzymaniem się z dala od niej, od Laury. Ja, ja.... Ona wiedziała to zanim ja się zorientowałem zanim zorientowałem się, zanim zorientowała się Laura. Nagle się ode mnie odsunęła jak opatrzona.
-Nie rozumiem tego * odparła patrząc na mnie. Poczułem się strasznie zmieszany.
-Przy Tobie mogę być naprawdę sobą i czuję że powinienem już iść...
-Dlaczego Ross...? * Zapytała a ja odwróciłem się spoglądając w morze i z westchnieniem odparłem.
-Bo ja nie potrafię przy Tobie kłamać. A nie mogę powiedzieć Ci prawdy. To nie czas i miejsce na to. Nie chcę Cię kłamać dlatego muszę teraz odejść.
-Zawsze możesz mi powiedzieć prawdę.
-Nie, nie tym razem. * Odparłem tylko po czym odsunąłem się i ruszyłem w kierunku skąd przyszedłem. Laura jest jedyną osobą którą nie mogę okłamać. Dlatego uciekłem od niej. Teraz albo nigdy, pomyślałem. Odwróciłem się w jej stronę po czym stykając się z nią nosem musnąłem jej usta. Nie czekałem aż odwzajemni pocałunek. Po prostu pocałowałem ją by po chwili oddalić się od niej. * To ty zaśpiewasz solówkę na zakończenie roku. * Odparłem po czym odwróciłem się na pięcie i odszedłem. Może powinienem zrobić co innego?. Jednak tego nie zrobiłem i może i dobrze?. Trzeci pocałunek z Laurą. To niesamowite. Naprawdę niesamowite z tą myślą weszłem do domu, położyłem się na łóżku i zasnąłem, z tą myślą poszedłem do szkoły i z tą myślą wszedłem na sale teatralną na naszą próbę zespołu, miałem wenę i wiedziałem że musimy to wykorzystać. Zostało tak nie wiele czasu i odejdziemy. A my nie mamy jeszcze nic. * Siemka wszystkim * Odparłem po czym poszedłem do klawiszy gdzie siedziała Laura * Masz coś malutka? * Zapytałem a ona wskazała mi pustą kartkę w zeszycie. * To dobrze bo ja mam * Odparłem a ona się do mnie szeroko uśmiechnęła.
-Coś romantycznego? * Zapytała Maia, dlatego spojrzałem na nią jak na idiotkę.
-Nie Maia ja nie bawię się z romansami *odparłem wpatrując się w nią.
-No tak Ross bawi się laskami. * Odparła Van opierając się o ladę.
-Tak, laska na noc i papa * Powiedziałem patrząc na nią.
-No i Ross napisał piosenkę o ruchaniu ? * Odparła Olivia śmiejąc się do mnie.
-Ej!, czemu wy tak uwzięłyście się na niego?! * zapytała ich Delly.
-Dlatego że zranił Hayler nikt jej stąd nie lubił ale to dziewczyna więc przesadziłeś* Odparła Olivia patrząc na mnie spod wilka.
-No właśnie!, jak mogłeś * warknęła Maia.
-Dobra dobra, ale teraz mamy coś ważniejszego niż moje rozstanie. Za nie cały miesiąc mamy przedstawienie i mam piosenkę !* Odparłem do nich rozdając kartki. * Macie napisane kto gdzie śpiewa.
-Dzięki siostra ty też przeciwko mnie * Odparłem patrząc na nią * Na trzy zaczynamy * Odparłem zaczynając grać.
Chłopcy : Kiedy
spotkasz dziewczynę, która Ci
się spodoba, powinieneś posłuchać mojej
rady.
Rick : Dziewczyny lubią
chłopców takich, jak ja.
Oooo! Obejmij prowadzenie! Ona lubi jak ją
kontrolujesz.
Ross :Daj jej odetchnąć. Wyluzuj i daj się
ponieść.
Zaplanuj wszystko Nie bądź
nieuprzejmy Wiem, co dziewczyny, wiem co
dziewczyny,
tak, wiem co dziewczyny lubią.
Vanessa :Szybki rzut oka i odwracasz wzrok.
Daj
szansę.
Maia : Czemu nie spytasz
go o randkę? Weź
rachunek. Nie, upiecz mu ciasto.
Olivia : Wiem co chłopcy,
wiem co chłopcy, tak,
wiem co chłopcy lubią. Wiem, co dziewczyny
lubią. Wiesz,
co mam na myśli.
Dziewczyny : Wiem, co
chłopcy lubią. Chłopcy
lubią dziewczyny jak ja. Wiem, co dziewczyny
lubią.
Dziewczyny lubią chłopców jak ja. Wiem,
co chłopcy lubią. Chłopcy lubią
dziewczyny jak
ja. Wiem, co dziewczyny lubią. Dziewczyny
lubią chłopców jak ja.
Jak ja Jak ja Jak ja Jak j
a Jak ja Jak ja
Rocky : Trzymaj się z
chłopakami. Nie daj po
sobie poznać, że Ci zależy. Popatrz jej w oczy I
powiedz
jej, nawet jeśli się boisz.
Ell : Mylisz się! Nie,
mam rację! Wiem, co
dziewczyny, wiem co dziewczyny, Tak, wiem co dziewczyny
lubią.
Vanessa : Spodnie ze
streczu, uroczy sweterek i
słodkie perfumy. Nie ubieraj się dla niego,
Lepiej,
jeśli ubierasz się dla siebie. Ja wolę ''na
luźno''.
Rydel : Mój strój jest
obcisły. Wiem, co chłopcy,
wiem co chłopcy, Tak, wiem co chłopcy lubią.
Calum : Wiem, co lubią
dziewczyny. Wiesz, co
mam na myśli.
Raini : Wiem, co chłopcy
lubią. Dziewczyny
lubią
chłopców jak ja.
Rocky : Wiem, co lubią
dziewczyny. Dziewczyny
lubią chłopców jak ja.
Maia :Wiem, co chłopcy
lubią. Chłopcy lubią
dziewczyny jak ja. Wiem, co lubią dziewczyny
. Dziewczyny
lubią chłopców jak ja. Jak ja Jak ja
Jak ja Jak ja Jak ja Jak ja
Rydel :Wszyscy chłopcy próbują mnie uwieść.
Im
bardziej mnie podrywają, tym bardziej się
opieram. Wszystkie dziewczyny myślą,
że
jestem ekscytujący.
Vanessa :Na mojej liście jest tylko jedna
dziewczyna.
Wiem, co lubią dziewczyny.
Olivia : Dziewczyny lubią
chłopców jak ja.
Wiem, co chłopcy lubią. Chłopcy lubią
dziewczyny jak ja.
Maia : Wiem, co lubią
dziewczyny. Dziewczyny
lubią chłopców jak ja.
Rick :Wiem, co chłopcy lubią. Chłopcy lubią
dziewczyny jak ja. Wiem, co lubią dziewczyny.
Dziewczyny lubią chłopców jak ja.
Wiem, co
chłopcy lubią. Chłopcy lubią dziewczyny jak ja.
Wszyscy : Wiem, co lubią
dziewczyny. Dziewczyny lubią chłopców jak ja. Jak ja Jak ja Jak ja Jak ja Jak
ja Jak ja
Spoglądałem na Laurę to wiem błąd bo mogli by się zorientować. Co przeżywam co czuję w tej chwili. I wiedziałem że nie dam rady tego ukrywać nie teraz kiedy wiem co czuję do tej dziewczyny. Kiedy wiem że powinniśmy być razem że jesteśmy sobie przeznaczeni. Od tej chwili trenowaliśmy. wspólnie. Od tej chwili nie było dnia bez próby i bez tego aby nie pojawił się na próbie Noah. Był zawsze i to mnie strasznie wnerwiało. Ale w końcu to jej miłość od urodzenia, czy jakoś tak. Więc po co Rossie Lynch się denerwujesz już za trzy tygodnie Cię nie będzie...