środa, 18 stycznia 2023

Rozdział 67 ,,Macie tak że śni wam się własna śmierć?, ja tam mam uwierzcie to nie jest zabawne. Śniło mi się że Vanessa, Maia, Olivia i Raini ciągle płakały. Pocieszały się nawzajem ale nie mogły się uspokoić, śniło mi się że mój Matteo, tak mój który skradł mi serce pierwszego dnia naszego poznania nie wiedział co powinien zrobić, walczyć o karierę czy walczyć o mnie. Śniło mi się że Calum wreszcie się zakochał a jego dziewczyna płakała bo nie mogła mnie poznać.'' By Laura Marano

Laura Marano



Macie tak że śni wam się własna śmierć?, ja tam mam uwierzcie to nie jest zabawne. Śniło mi się że Vanessa, Maia, Olivia i Raini ciągle płakały. Pocieszały się nawzajem ale nie mogły się uspokoić, śniło mi się że mój Matteo, tak mój który skradł mi serce pierwszego dnia naszego poznania nie wiedział co powinien zrobić, walczyć o karierę czy walczyć o mnie. Śniło mi się że Calum wreszcie się zakochał a jego dziewczyna płakała bo nie mogła mnie poznać. Śniło mi się że ten zabawny Jessi który był moim pilotem nie żyje. Śniło mi się że ktoś wchodzi do mojego pokoju cicho bojąc się że mnie obudzi. I nagle słyszę jak siada na moim łóżku gładzi mnie po włosach. Ten dotyk coś mi przypomina i wcale to nie jest dotyk mojego chłopaka, oj nie czuje to po tym dotyku i wiem że to Ross. Czekam na to co zrobi, a on przejeżdża palcem po mojej twarzy, by w końcu ująć moją rękę w swojej i wyszeptać najpiękniejsze słowa na świecie których nigdy nie usłyszę bo przecież nie żyje.





-KOCHAM CIĘ LAURO MARANO * odparł, ale on znikł a w jego miejsce pojawił się ktoś inny.  To brunet który skradł me serce. Chciałam się zaśmiać. Ale nie mogłam bo ktoś usilnie chciał pocałować moje usta. I nareszcie kiedy mogłam wyrwać się z tego długiego ale romantycznego pocałunku spoglądam na niego i zaczynam się wydzierać na cały szpital….
Tutaj głównie chodzi o Matteo Balsano 



-AAAAAAA ratunku zboczeniec !!!!! POMOCY!!! * krzyczałam ile sił miałam w gardle strasznie bolała mnie klatka piersiowa ale przecież jakoś ratować się musiałam. Chłopak zaskoczony odskoczył ode mnie i wpatrywał się we mnie przerażony. Do pokoju wpadło 5 ludzi. Dwóch ubranych w te ich ubrania robocze białe fartuchy. Dwoje dorosłych kompletnie mi nie znanych i jeszcze jakaś brunetka która przytuliła tego zboczeńca. Chciałam powiedzieć nieznajomej że on jest zboczony i przed chwilą mnie pocałował. Ale co innego zajęło mi głowę. Kim są Ci ludzie?



-Laura? Laura? * zapytał pierwszy w tym białym fartuchu.



-E… * zaczęłam ale do końca nie miałam pojęcia, my się znamy?



-Laura, spójrz na mnie to szok wszystko jest w porządku * spojrzałam na niego jak mi kazał ale po chwili spojrzałam na tych rozpacznych dorosłych i tą dwójkę nastolatków. Nie mogłam się skupić na tym by zadać im pytanie.



-Proszę wyjść * odparł drugi biało ubrany



-Ale Laura przecież to nasza…



-Proszę wyjść * odparł nie dając sobie w kaszę dmuchać. Pospiesznie wyszła ta czwórka bym mogła zostać sam na sam z kolejnym nieznanym mi facetem.



-Pan… jest moim lekarzem? * zapytałam tylko a on od razu się połapał.



-Laura ty….. Ty nie pamiętasz co stało się 4 miesiące temu?



-Cztery miesiące temu?, kim ja jestem, co się stało i gdzie ja jestem.



-Dziecko straciłaś pamięć. * odparł lekarz * Jesteś w szpitalu. Miałaś wypadek samochodowy.



-Wypadek samochodowy?



-Tak, ścigasz się w wyścigach samochodowych.



-Że ja w wyścigach samochodowych?, zabawne…. * odparła patrząc na lekarza jakby to on był świrem.



-Wiesz kim jesteś?



-Powtarza Pan że jakaś Laura.?



-A dalej?



-E co dalej?



-Jak masz na nazwisko?



-Jaja Pan sobie ze robi?, przed chwilą jakiś chłopak siłą mnie chciał pocałować, a teraz pan wyjeżdża takim tekstem?



-Dobrze odpocznij trochę za chwilę przyjdzie pielęgniarka z lekami.



-Dobrze * odparła patrząc w sterylnie biały sufit a nie lekarza. Ja nie wiem kim on jest, kim ja jestem co się stało. Mam czarną ścianę w głowie jak i z przodu jak i z tyłu. Nie wiem kim jestem….

 

 

 

Teraz :

-No nie!, mama straciła pamięć !! * odparła moja córka a ja mocno ją do siebie przytuliłam.



-To jak ty funkcjonujesz po tym wszystkim? * zapytała mnie córka Savanny za co skarciła młodą wzrokiem.



-Tak, ale jak ciocia mogła zapomnieć to wszystko czy ona nie przypomni sobie o tym wszystkim co się zdarzyło?, czy ciocia nie wie kim jest Matteo?, jak ona i tata * odparła moja córeczka a ja pieszczotliwie przejechałam po jej dłoni swoją dłonią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz