Olivia Holt
Szłam korytarzem z Leo trzymana za rękę. W myślach jednak ciągle ciążyła mi tym że Laura nie chciała pogodzić się z Vanessą. Odparła jej że tak po prostu nie może jej wybaczyć. Mai wybaczyła i od tego moment było im lżej łatwiej. Więc dlaczego ja tak się boje?.
-Kotek co jest? * zapytał mnie mój chłopak, na chwilę
przystanęłam i złapałam się o parapet.
-A jeśli Laura nie będzie mnie chciała wysłuchać?
-Wątpię, Laura ma dobre serce.
-No tak oczywiście ale z Van nie chciała rozmawiać.
-Przestań, dobrze wiesz o co tam chodziło.
-Tak ale....
-Przestań * Odparł przybliżając się do mnie i składając
solidny pocałunek w usta. Odwzajemniłam go.
-No hej zakochańce! * odparła przechodząc obok Maia z
Peterem.
-No cześć * odparłam nie co wrednie, nie co smutnie.
-Nie rozmawiałaś jeszcze?
-Nie, ani z Ellem ani Calumem ani Raini ani Laurą. Nie wiem
dlaczego byłam taką.
-Suką?, masz rację ja też nią byłam. Teraz jest o wiele
lepiej.
-O wiele lepiej? * zapytałam zaskoczona.
-Tak. Jeśli pogadasz z Laurą poczujesz się lepiej. O idzie
tutaj * odparła pokazując na naszą śliczną brunetkę w towarzystwie…..
-Od kiedy ona prowadzi się z Matteo Balsano? * zapytałam
totalnie olewając fakt że jest tam Raini.
-Wiesz tam jest Raini i wiele wiele innych lasek * odparła
śmiejąc się, pomachałam przyjaźnie do przyjaciółek. Obie przystanęły.
-Cześć * odparła radośnie Raini. No tak pięć sekund w
towarzystwie ciacha i dziewczynka nam totalnie odpływa.
-Siemka * odparła Laura patrząc drętwie na mnie. Tak wiem
Lauro olewałam Cię i pora to naprawić. Mój jak i Peter stwierdzili że po ra
uciekać. Zuch a nie chłopak.
-Ja spadam kochanie * odparł całując mnie w policzek.
-Ja też Maia * odparł całując ją w usta * Trening.
-Jasne jasne, boicie się Laury i tyle ! * odparła Maia
radośnie. Zmierzyłam Matteo od góry do dołu i powrotem. Kurwa ciacho… * A ty?,
pilnujesz naszej ślicznotki? * zapytała Maia, chociaż ja to samo myślałam.
Chłopak podszedł do niej bliżej. Sama czułam jego zapach, kurwa!.
-A jeśli tak to co? * odparł pokazując rząd białych ząbków.
Mrrr….
-No to porzuć ochrone na kilka minut chce z nią pogadać *
odparłam mierząc go wzrokiem. Ciacho.
-Jasne, Pa Lau widzimy się później * odparł zatrzymując
swoją dłoń na jej ramie.
-Jasne pa * odparła uśmiechając się do niego delikatnie.
Wiem nie powinnam ale z naszego towarzystwa tylko Laura nie odprowadziła go
wzrokiem do wyjścia z korytarza na podwórze. A dlaczego?.
-O czym chcesz Oli pogadać? * zapytała patrząc na mnie.
-Co z Noah?
-A co ma być? * zapytała zdziwiona a ja nic nie rozumiem. *
Dzięki Rossowi zrozumiałam że nie mogę być z kimś kogo nie kocham.
-Dzięki Rossowi? * zapytałam zaskoczona.
-Tak, między mną a Noah wypaliło się to wszystko. Potem
pojawił się Ross zakochałam się nie mogłam zmieścić jeszcze jednej osoby w
sercu jak Noah. *I nagle zrozumiałam. Laura dalej kocha Rossa a to oznacza że
nie pokocha nigdy Matteo, chociaż ten się stara.
-Tak bardzo mi przykro. Przykro mi że nie było mnie wtedy
kiedy mnie potrzebowałaś. Ja szczęśliwa a ty cierpiałaś jest mi naprawdę
przykro * odparłam skruszona. * Nie wiedziałam że zakochałaś się w Rossie
myślałam że to tylko taka gra, zabawa.
-Wiem, wszyscy tak sądzili. * odparła beznamiętnie Laura.
-Porzuciłaś nas wszystkich. Ell też cierpiał kiedy Delly
odleciała * odparła Raini a ja nagle przypomniałam sobie te nasze ostatnie
spotkanie z rodziną Lynch.
Wspomnienie…….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz