poniedziałek, 5 grudnia 2022

Rozdział 64 ,,Szłam korytarzem z Leo trzymana za rękę. W myślach jednak ciągle ciążyła mi tym że Laura nie chciała pogodzić się z Vanessą. Odparła jej że tak po prostu nie może jej wybaczyć. Mai wybaczyła i od tego moment było im lżej łatwiej. Więc dlaczego ja tak się boje?.'' By Olivia Holt


 


Olivia Holt

 


Szłam korytarzem z Leo trzymana za rękę. W myślach jednak ciągle ciążyła mi tym że Laura nie chciała pogodzić się z Vanessą. Odparła jej że tak po prostu nie może jej wybaczyć. Mai wybaczyła i od tego moment było im lżej łatwiej. Więc dlaczego ja tak się boje?.




-Kotek co jest? * zapytał mnie mój chłopak, na chwilę przystanęłam i złapałam się o parapet.



-A jeśli Laura nie będzie mnie chciała wysłuchać?



-Wątpię, Laura ma dobre serce.



-No tak oczywiście ale z Van nie chciała rozmawiać.



-Przestań, dobrze wiesz o co tam chodziło.



-Tak ale....



-Przestań * Odparł przybliżając się do mnie i składając solidny pocałunek w usta. Odwzajemniłam go.



-No hej zakochańce! * odparła przechodząc obok Maia z Peterem.



-No cześć * odparłam nie co wrednie, nie co smutnie.



-Nie rozmawiałaś jeszcze?



-Nie, ani z Ellem ani  Calumem ani Raini ani Laurą. Nie wiem dlaczego byłam taką.



-Suką?, masz rację ja też nią byłam. Teraz jest o wiele lepiej.



-O wiele lepiej? * zapytałam zaskoczona.



-Tak. Jeśli pogadasz z Laurą poczujesz się lepiej. O idzie tutaj * odparła pokazując na naszą śliczną brunetkę w towarzystwie…..



-Od kiedy ona prowadzi się z Matteo Balsano? * zapytałam totalnie olewając fakt że jest tam Raini.



-Wiesz tam jest Raini i wiele wiele innych lasek * odparła śmiejąc się, pomachałam przyjaźnie do przyjaciółek. Obie przystanęły.



-Cześć * odparła radośnie Raini. No tak pięć sekund w towarzystwie ciacha i dziewczynka nam totalnie odpływa.



-Siemka * odparła Laura patrząc drętwie na mnie. Tak wiem Lauro olewałam Cię i pora to naprawić. Mój jak i Peter stwierdzili że po ra uciekać. Zuch a nie chłopak.



-Ja spadam kochanie * odparł całując mnie w policzek.



-Ja też Maia * odparł całując ją w usta * Trening.



-Jasne jasne, boicie się Laury i tyle ! * odparła Maia radośnie. Zmierzyłam Matteo od góry do dołu i powrotem. Kurwa ciacho… * A ty?, pilnujesz naszej ślicznotki? * zapytała Maia, chociaż ja to samo myślałam. Chłopak podszedł do niej bliżej. Sama czułam jego zapach, kurwa!.



-A jeśli tak to co? * odparł pokazując rząd białych ząbków. Mrrr….



-No to porzuć ochrone na kilka minut chce z nią pogadać * odparłam mierząc go wzrokiem. Ciacho.



-Jasne, Pa Lau widzimy się później * odparł zatrzymując swoją dłoń na jej ramie.



-Jasne pa * odparła uśmiechając się do niego delikatnie. Wiem nie powinnam ale z naszego towarzystwa tylko Laura nie odprowadziła go wzrokiem do wyjścia z korytarza na podwórze. A dlaczego?.



-O czym chcesz Oli pogadać? * zapytała patrząc na mnie.



-Co z Noah?



-A co ma być? * zapytała zdziwiona a ja nic nie rozumiem. * Dzięki Rossowi zrozumiałam że nie mogę być z kimś kogo nie kocham.



-Dzięki Rossowi? * zapytałam zaskoczona.



-Tak, między mną a Noah wypaliło się to wszystko. Potem pojawił się Ross zakochałam się nie mogłam zmieścić jeszcze jednej osoby w sercu jak Noah. *I nagle zrozumiałam. Laura dalej kocha Rossa a to oznacza że nie pokocha nigdy Matteo, chociaż ten się stara.



-Tak bardzo mi przykro. Przykro mi że nie było mnie wtedy kiedy mnie potrzebowałaś. Ja szczęśliwa a ty cierpiałaś jest mi naprawdę przykro * odparłam skruszona. * Nie wiedziałam że zakochałaś się w Rossie myślałam że to tylko taka gra, zabawa.



-Wiem, wszyscy tak sądzili. * odparła beznamiętnie Laura.



-Porzuciłaś nas wszystkich. Ell też cierpiał kiedy Delly odleciała * odparła Raini a ja nagle przypomniałam sobie te nasze ostatnie spotkanie z rodziną Lynch.



 

Wspomnienie…….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz