Z okazji Mikołaja
Olivia Holt
Wspomnienie :
Lotnisko…..
Godzina 14:30. Wszyscy staliśmy wpatrując się na to jak to
teraz jest z tymi procedurami. Spojrzałam na tulącą się Vanesse, Raini i Delly.
Na to jak Laura śmieje się przez łzy z Rockym. Jak Ell, Ross, Rikier i Calum o
czymś gawędzą. Jak….
-A ty Oli nie pożegnasz się? * odparł nagle Ross. Podeszłam do niego bliżej i go mocno do siebie przytuliłam.
-Wiem o tym * odparł spokojnie.
-Wiesz również że powinnam Ci skopać tyłek?
-Dlaczego? * zapytał odwracając się do mnie spojrzeliśmy na
siebie.
-Rozkochałeś w sobie Laurę Marano.
-Gówno prawda * odparł szczerząc zęby jak to on zawsze robi.
-Prawda prawda idź do niej * odparłam uśmiechając się przez
łzy. Machnął głową po czym podszedł do niej. Widziałam jak ją czule tuli.
Stałam na tyle blisko nich że słyszałam jak jej mruczy do ucha….
Nie chcę być sławny, I nie chcę być, jeśli nie
mogę być z tobą. Wszystko, co jem, jest bez smaku, Wszystko, co widzę, nie
porównam do Ciebie. Paryż, Monako, Vegas, Wolałbym zostać z tobą. Gdybym miał
wybór! Kochanie, jesteś najlepsza, Nie mogę myśleć, że ciebie kiedykolwiek stracę….
Od razu przypomniała mi się piosenka którą Ross zaśpiewał.
Laura tym razem delikatnie się uśmiechnęła nie chciała go puścić. I kiedy już
po ra było się żegnać ale serio żegnać zabrała ją od Rossa Delly która mocno ją
do siebie przytuliła. Ja że pożegnałam się ze wszystkimi nie mogłam na to patrzeć.
Potem już tylko pamiętam jak Maia, Vanessa odchodzą ze swoimi drugimi
połówkami. Mnie też zgarnia Leo ale ja stoję i patrzę jak Laura płaczę w
ramionach Ella. I nie idę nie pomagam ją uspokoić ja po prostu sobie idę
znikam.
Teraz :
-Dalej uważam że jestem świnią * odparłam patrząc na Raini
*Wtedy na lotnisku, to wtedy zaczęłam się oddalać od Ciebie i od Ciebie Riani.
* zaczęłam płakać. Niespodziewanie dla mnie Laura mocno mnie do siebie
przytuliła. A Raini poszła w jej ślady.
-Tak bardzo Cię kocham głupolu * odparła przez łzy Laura. *
To się nie zmieniło mimo że masz mnie gdzieś.
-Nie mam Cię gdzieś * odparłam uśmiechając się przez łzy *
ja też Cię kocham ! * odparłam tuląc ją i Riani. Odzyskałam je i to się teraz
liczyło tylko to.
Calum Worthy
Jako druga klasa zostaliśmy wezwani na hale teatralną.
Uśmiechnąłem się na samą myśl o wspomnieniu my jako drużyna. Ja, Ell, Ross, Rikier, Rocky, Laura, Vanessa,
Olivia, Riani, Delly. To były piękne czasy. Naprawdę piękne. Aż dech
zapierało na same wspomnienie. A teraz kiedy wszyscy byli pogodzeni?. No ok
Laura nie wybaczyła Vanessie póki co ale to jedyna osoba. Dlatego jedna
siedziała przy mnie a druga na samym końcu. Ale nie po to się pojawiliśmy
tutaj. Przecie teraz bez rodziny Lynchów nikt absolutnie nikt nie chce dalej
się w to bawić.
-Dobrze kochani zebrałam was tutaj aby omówić waszą
przyszłość. Wiem że nikt z was nie jest zainteresowany konkursem taneczno -śpiewającym. Nie martwi mnie to. Właśnie zaczęliśmy drugi rok szkoły przed
wami jeszcze 3 dokładnie trzy. I uważam że w tej klasie powinniście podjąć
decyzje co dalej.
-Co dalej? * odparłem patrząc na Laurę.
-Sama nie wiem * odparła patrząc na mnie.
-Od dzisiaj zaczynamy ostrą walkę, to my nauczyciele
zdecydujemy kto pójdzie dalej a kto nie. Jak wiecie nie wszyscy dostaną się do
wymarzonej szkoły. Ale przed niektórymi jest jeszcze szansa. Raz na miesiąc
zostanie wywieszona lista. Lista uczniów którzy zdaniem ciała pedagogicznego
nadają się na dalszą naukę. Od innych tych którzy nie będą się nadawać, nie
będziemy wymagać dużo po prostu zdania egzaminu końcowego żeby pokazać że nie
jesteśmy słabą szkoła. Po pierwsze dziewczyny…
10. Vanessa Ivans 90%
9. Raini Rodriguez 91%
8.Maia Mitchell 93%
7. Ktoś tam xD 95%
6.Sabrina
Carpenter 96%
5. Savanna
Latimer 97%
3.Olivia
Holt 98%
2. ktoś tam xD 99%
1. Laura Marano 100%
-Co do chłopców, wiele do życzenia. Na chwilę obecną nadaje
się na studia….
8.Gaston xD 90%
7.Noah
Centinego 92%
6.Joey
Parker 93%
5.Piter
Parker 94%
4.Leo
Howard 95%
3.Sean
Berdy 96%
2.Ellington Ratliff 97%
1.Matteo Balsano 100%
-Inni odpadają tylko dlatego że mają mniej niż 90% procent
tacy się nie nadają na studia. I z przykrością informuje że tylko 18 osób mogę
zaprosić na studia nic więcej. Laura się na mnie spojrzała jak na wroga.
-No co?
-Może przestaniesz romansować a zaczniesz się uczyć? *
odparła patrząc na mnie.
-Ja tam wole iść do pracy niż się uczyć.
-Celowo obniżasz naukę!
-Nie prawda.
-Prawda, dobrze wiem że jesteś zdolny i zamiast tego Matteo
mógłbyś być ty!
-Nie prawda ja nie mogę być.
-Nie prawda możesz być Calum ja w ciebie wierze * odparłam.
-Ja w ciebie stary też z kim ja będę mieszkać w akademiku ?
* odparł Ell przez co cała nasza trójka zaczęła się śmiać. Dobre porównanie.