Matteo Balsano
Laura Marano, czułem że w tej dziewczynie idzie się zakochać na maxsa. Czułem że zdobycie jej serca to jak wyprawa na bezludną wyspę łatwo się dostać, ale nie łatwo sobie idzie poradzić. A ja już dawno wpadłem i nie potrafiłem sobie poradzić. Kiedy dojechaliśmy na miejsce docelowe byłem w szoku. Ona się ściga w Formule. Ona się kurwa ściga. Zadzwonił mój tel.
-Odbierz, znajdziesz mnie tak? * odparła wysiadając z auta.
Wysiadłem i ja.
-Tak tak znajdę * odarłem odbierając tel.
-Cześć Gaston co się dzieje ?
-Gdzie ty jesteś?
-E…* rozejrzałem się cholera wie, spojrzałem na Laurę która
rozmawia z ekipą. * Powiem Ci że daleko od szkoły.
-Coś ty…. Jak ja dostanę się do domu?
-Kurka wodna zapomniałem pojechałem z Laurą i…
-No tak Laura, dobra przejdę się ale masz przekichane.
-Jasne jasne dzięki stary * odparłem rozłączając się nie
czekając aż się odezwie. Spieszno mi było do brunetki która zawróciła mi
właśnie w głowie. Ona się ściga, tańczy, śpiewa, jest jedną z najlepszych
uczennic w szkole. I jest taka śliczna…..
Maia Mitchell
Mój tel dzwonił dzwonił uciążliwie, ale nie zamierzałam odbierać dzisiaj spędzam czas z przyjaciółmi. Siedzieliśmy w naszym barze po pijając koktajl i nie zamierzałam tego psuć.
-Może odbierzesz?
-Nie, bo wtedy magia przebywania z wami mnie ominie. *
odparłam do Raini
-Przestań, jakoś pogodzisz spotkanie z chłopakiem a nas *
odparł Ell.
-Jak Laura? * zapytałam patrząc na niego.
-Nie, Laura totalnie olewa chłopaka * odparł Calum pisząc co
w tel.
-No właśnie sądzicie że wypaliło się to uczucie w nich? *
zapytałam po pijając koktajl waniliowy.
-Laura dostała po dupie od Rossa. Dobrze wiesz że jej
uczucia do Rossa były sp.... * odparł Ell.
-Za bardzo * odparła Raini * zrozumiała je za późno jak i
on, dlatego kiedy wyjechał związała się z Noah, chociaż nic do niego nie czuje.
-Masz racje, ona nie to samo co ja Olivia czy Vanessa *
odparłam patrząc przed siebie * My zatraciłyśmy się w związkach.
-Dokładnie. A o czym chciałaś ważnym z nami pogadać? *
odparł Calum patrząc w końcu na mnie.
-Napisała do mnie Delly * odparła a wszyscy jak na zawołanie
opuścili swoje szklanki na stół, na szczęście nic się nie stało.
-Jak to napisała..?* Nie mam pojęcia kto zadał to pytanie. Możliwe Raini.
-Co u niej?
-Co się dzieje?
-Dlatego
-Laura * odparła nagle Raini. Spojrzałam na nią i delikatnie
przytaknęłam głową. Wyciągnęłam list od Delly.
-Są w Nowym Yorku. Ale… * spojrzałam po nich * Laura nie
może o tym wiedzieć.
-Chcesz byśmy mieli przed nią tajemnice?
-To nie ja wymyślam zasady to Delly.
-Ok wiec czytaj * odparł Ell. Chyba najbardziej zależało mu
na tym by znów móc porozmawiać z Delly.
Droga Maia J
Nie powinnam w ogóle pisać, jednak to robię na przekór z
obietnicą Rossa. Wiesz że on zaraz po wyjeździe zakazał nam kontaktu z wami.? Dlatego mimo wszystko piszę. Mieszkamy w Nowym Yorku, czy tutaj jest fajnie?,
czy tutaj jest mega dużo sklepów z odzieżą, czy tutaj jest dobre miejsce?. Nie
wiem do końca nie wiem.
Wiem natomiast że strasznie tęsknie i bardzo chciała bym
móc się z wami zobaczyć. Tutaj nie trzymamy się kupy. Tutaj nie jesteśmy
jednością. Każdy robi co tylko może by przetrwać. Ja stałam się bezduszna bez
uczuć, spotykam się z Herrym ale czy to coś na serio>?, bardziej wygląda mi
to na taką tanią zabawkę w sklepie tak zwanym ,,kiosk dzienny ‘’. Ross ma to
samo, tyle że on zmienia je, odkąd tutaj jesteśmy ma ich hmy…. Ja wiem o 5 ale
jak jest w rzeczywistość?. Rocky idzie w jego i moje ślady i od zerwania z
Sabrina jest z 3 dziewczyną. Natomiast Rikier każdego dnia powtarza rodzicom
jak mocno ich nienawidzi za to że rozstał się z Sav. Tak Rikier i Sav nie są
razem, to ona go rzuciła wiedząc że nie da radę być z facetem którego nie
zobaczy już nigdy. To beznadziejne i smutne naprawdę ale wszyscy mamy wielką
nadzieje że kiedyś los jednak nas zjednoczy i wrócimy do was. Tak strasznie
przepraszam że pisze, wiem nie powinnam obiecałam to bracią ale nie potrafię.
Tęsknie za wami. Naprawdę mocno tęsknie. I to jest w tym najgorsze że już nigdy
was nie zobaczę. Proszę Cię Maia nie pokazuj tego listu Laurze, obiecałam że
Laura nigdy nie dowie się o podbojach Rossa. To obiecałam Rikierowi i chce
dotrzymać prośbę chociaż jemu jednemu.
Każdego dnia czuje jak moja dusza się rozrywa jak umieram
by zaraz po tym urodzić się na nowo, jak cierpię jak cierpi moja rodzina jak bardzo
bym chciała was zobaczyć jak bardzo chciała bym być w wami przy was. Kocham was
naprawdę bardzo. I jeśli chcecie, jeśli chcesz mieć ze mną coś do czynienia
proszę Cię napisz ja naprawdę tego potrzebuje, potrzebuje wiedzieć co z wami,
potrzebuje tego aby przeżyć kolejny dzień w tym nowym życiu.
Tęsknie i czekam na odpowiedź Delly :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz