czwartek, 18 sierpnia 2022

Rozdział 55 ,,Po proszę truskawkowy !! * odparłam wraz z Rossem jednocześnie spojrzeliśmy na siebie. A wszystkie dziewczyny oprócz Hayler zaczęły się śmiać.'' By Laura Marano


Laura Marano



Szłam właśnie do swego samochodu kiedy zobaczyłam Caluma w nosie w telefonie. Przyspieszyłam kroku i delikatnie otarłam się o niego aby zwrócił i na na mnie uwagę.



-No cześć Sexy boy99 * odparłam czytając mu przed ramię



-Hej! * odparł chowając tel



-Dowiem się z kim tak romansujesz?, czy udasz głupka i nie zdradzisz nic...?



-Wybieram opcje numer 2! * zaśmiał się a ja wraz z nim mocno się do niego przytuliłam



-Idziemy na koktajl owocowy?, czy zamierzam mi powiedzieć ,,spadaj mała!’’



-Nigdy bym tak nie powiedział, chyba nie znasz mnie za dobrze * odparł łapiąc mnie za dłoń, chwyciłam jego dłoń mocniej jakby miała mi w czymś pomóc po czy idąc ramię  w ramie poszliśmy do naszej wspólnej knajpy. Kiedy otworzył mi drzwi i weszłam do środka zobaczyłam oczami wyobraźni coś co powinnam dawno wyrzucić z pamięci…..



Nie całkiem tak dawno…..

Połączyliśmy ze sobą trzy stoły, jakby nie patrzeć było nas dużo. Vanessa kręciła z Seatem, Olivia z Leo, Maia z Peterem. Raini coś próbowała do Caluma który uśmiechając się do niej pokazywał jej sztuczki z nożem. Ja śmiejąc się w niebo głosy z Rossem przez co Noah jak i Hayler nie byli zadowoleni , udawali ale zawsze tak było kiedy Ross był w pobliżu reszta stawała się nie widzialna a ja nie chciałam tego psuć. Rick coś opowiadał Sav, Delly i Ellowi. Słodkie oni mogli by być parą i para którą wszyscy od początku odrzucali Sabrina i Rocky. A zostali dobrymi przyjaciółmi na tel i ese, to od niego wiem że wszyscy są szczęśliwi w nowym miejscu a Ross wraz z Delly mają swoje sympatie. Ale wrócimy do tego pięknego dnia. Właśnie przyszła kelnerka z naszymi koktajlami i jak zawsze chłopcy ostro mieszali.



-Sav nie chce czekoladowego, ale na pewno chce wanilie .* odparł Rick



-Przestań decydować za dziewczynę ! * odparła wykurzona Van



-Van lubi czekoladowy to się najwyżej zamienią * odparł za Van Seat ja wraz z Rossem zaczęliśmy się śmiać



-A ty Ross wiesz jaki lubi Hayler? * odparł Rocky nie co wkurzony.



-Na pewno żaden z wymienionych * odparł dumny Ross za co oberwał wzorkiem od Hayler



-Żaden z wymienionych? * odparła Raini * Przecież Hay lubi….* zaczęła brunetka ale uciszyła ją gwar głosów na już.



-Po proszę truskawkowy !! * odparłam wraz z Rossem jednocześnie spojrzeliśmy na siebie. A wszystkie dziewczyny oprócz Hayler zaczęły się śmiać.



-jeden czy dwa? * zapytał zgłupiały już kelner



-Myślę że jeden by im starczył, ale nie wiem co na to ich drugie połowy * odparł Calum chciałam się spalić ze wstydu jednak to Ross uratował sytuacje.



-Może zajmiemy się naszą piosenką co? * odparł patrząc na wszystkich



-Teraz teraz chcesz się tym zająć? * odparła wkurzona Hayler



Teraz :

Spoglądałam na kącik gdzie siedzieliśmy wszyscy, teraz żeby umówić się z kimś… Od razu zmierzyłam w stronę naszego stolika. Usiadłam a obok mnie usiadł Calum.



-To przykre że nasza wielka rodzina się rozpadła



-Tak, mam wrażenie że rodzinna Lynch ją trzymała teraz kiedy ich nie ma



-Nie ma nich, absolutnie nic



-Dokładnie, Olivia, Maia i Vanessa są zakochane, nie myślą o spotkaniu w grupie tylko spotkaniu ze swoją drugą połówką.



-A ty?



-A co ja?



-A ty nie myślisz o tym ?



-Co? * zapytałam bo nie zrozumiałam do końca pytania.



-Nie rozumiesz bo nie chcesz zrozumieć



-Calum proszę Cię



-Dlaczego poza szkoła nie spotykasz się z Noah?



-Calum nie przyszliśmy pogadać o mnie i Noah tylko o Tobie ii……



-proszę Cię to jeszcze nie pora bym zdradzał



-Przecież nikomu nie powiem



-Laura



-No co Calum o co chodzi..?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz