Laura Marano
-No i co w związku z tym? * odparłam stojąc i gapiąc się na
niego.
-Ehm… czuję że ciężko do Ciebie dotrzeć ale ok… *odparł
łapiąc mnie za barki bym się na niego spojrzała. Skupiłam się jednak na tym że
ten koleś mnie dotyka. * Chciałbym Cię poznać Lauro, chciałbym móc nazwać Cię
przyjaciółką.
-no i po co?
-Jak to po co!?, podobasz mi się i nie zrezygnuję z Ciebie tak
szybko * spojrzałam na niego. Z Rossem było to samo, jednak nie zaryzykowałaś.
Wolałaś być jego kumpelą jego zabawką w ciężki dni i co Ci wyszło?. Złamane
serce bez niczego. Podeszłam bliżej niego miał za sobą ścianę dlatego na nią
wpadł. Mruknął zadowolony a ja zbliżając się do jego ust odparłam do niego.
-Mam faceta nie interesuje mnie….
-Romans życia, kochanie chcesz czy nie i tak będziesz w nim * odparł puszczając do mnie oczko.
- Puść mnie. Uważam że nie jesteśmy jeszcze na takim etapie.
* Odparłam oddalając się od niego.
-Ah… co? * odparł zaskoczony * dasz mi szanse.?
-Nie, nie dam Ci żadnej szansy spadaj * odparłam cofając się
by przestał mnie obejmować.
-Myślę że ten Twój związek nie potrwa długo.
-Dlaczego tak sądzisz? * odparłam uśmiechając się, nie
powiem zaintrygował mnie skubaniec.
-Bo Ciebie kręci rozrywka, jak coś się dzieje a nie jakaś
bieda * zaśmiałam się zabawny był. Wyciągnęłam do niego dłoń.
-Ok masz szanse nie spieprz tego jestem Laura Marano.
-No i tak powinniśmy rozpocząć naszą znajomość Matteo Balsano * odparł podając mi dłoń. Kto wie może nam wyjdzie i będziemy na zawsze??. Może to ten jedyny z którym powinnam być. Weszliśmy do Sali oczywiście otworzył je przede mną i przepuścił bym weszła pierwsza. W Sali siedziała Maia Olivia, Vanessa, Calum i Raini. Nie wiedziałam że to zbieranie zespołu.
-Witajcie, te osoby co są zainteresowane konkursem przyszły.
Myślę że powinien pojawić się jeszcze Ellithon i ten Twój kolega?.
-Gaston? * odparł Matteo uśmiechający się do mnie.
Spojrzałam na Maie i na Olivie minę miały nie taką jak powinny.
-Laura może w tym czasie zaśpiewasz ?
-Że co? * spytałam spanikowana.
-Postanowiliśmy że naszymi wokalistami będziesz ty albo
Matteo.
-To niech będzie sobie Matteo ja nie muszę śpiewać *
odparłam patrząc na nich wszystkich. Podeszła do mnie Vanessa
-Sądzę że powinnaś zaśpiewać z kolegą * odparła puszczając
do mnie oczko.
-Lauro chyba przezwyciężyłaś swój lek przed sceną dzięki
Rossowi w tamtym roku szkolnym.
-Tak, ale nie chce go pogłębiać. * odparłam idąc w stronę
nauczycielki i przyjaciół. Po chwili pojawił się również Ell Calum i Gaston?.
-Znakomicie razem zdecydujemy kto zostanie wokalista. A i
Matteo i Laura musze ustalić na następną próbę piosenkę. Chce zobaczyć jak
brzmią wasze głosy wspólnie * Zerknęłam na bruneta a on na mnie. Oboje się do
siebie uśmiechnęliśmy. Byłam pewna że zauważyła to Van. Oj zacznie mnie
męczyć. Spojrzałam na chłopaka. A potem
po prostu weszłam na scenę.
-Cześć, jako pierwszej karzą zaśpiewać mnie, ale nie
zwracajcie na mnie uwagę. Pamiętajcie że po mnie pojawia się na scenę Matteo.
Słynny Matteo Balsano!! * warknęłam patrząc w jego stronę. On natomiast
uśmiechnął się łobuzersko co coraz bardziej mi się podobało. Usiadłam do
fortepianu. Lubiłam grać i śpiewać jednocześnie….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz