sobota, 19 marca 2022

Rozdział 52 ,,Siedziałem na matmie z Laurą. Od czasu do czasu spoglądałem na nią, zaciekawiony czy widzi to co ja. Nowy strasznie nakręcił się na nią i właśnie jej się przyglądał. Chciało mi się strasznie śmiać. Ale jednak siedziałem cicho przyglądałem się temu. Nie powiem Laura zawsze była ładna odkąd sięgam pamięcią. Nie miała problemu by jakiegoś faceta zdobyć bo wszyscy ją chcieli. Jednak teraz od kiedy starała się o serce Rossa ale jej nie wyszło. Co wiedzieliśmy wszyscy oczywiście bez głównej zainteresowanej ona udawała że nie wie o co nam chodzi i to dobra zabawa. Tak zajebiście dobra. Zamknęła się całkowicie w wakacje i dopiero teraz widzę że interesuję się światem. Spojrzałem na ławkę nowego. Zalana była mnóstwem karteczek, jednak on nie był zainteresowany ten drugi czytał je i śmiał się. Ah więc ma gdzieś inne laski. '' By Ellithon

 


 

Ellithon Ell




Siedziałem na matmie z Laurą. Od czasu do czasu spoglądałem na nią, zaciekawiony czy widzi to co ja. Nowy strasznie nakręcił się na nią i właśnie jej się przyglądał. Chciało mi się strasznie śmiać. Ale jednak siedziałem cicho przyglądałem się temu. Nie powiem Laura zawsze była ładna odkąd sięgam pamięcią. Nie miała problemu by jakiegoś faceta zdobyć bo wszyscy ją chcieli. Jednak teraz od kiedy starała się o serce Rossa ale jej nie wyszło. Co wiedzieliśmy wszyscy oczywiście bez głównej zainteresowanej ona udawała że nie wie o co nam chodzi i to dobra zabawa. Tak zajebiście dobra. Zamknęła się całkowicie w wakacje i dopiero teraz widzę że interesuję się światem. Spojrzałem na ławkę nowego. Zalana była mnóstwem karteczek, jednak on nie był zainteresowany ten drugi czytał je i śmiał się. Ah więc ma gdzieś inne laski. 



-Na co tak patrzysz? *szepnęła do mnie pisząc rozwiązanie w zeszycie.



-Nie… a wiesz co?. Balsano się na ciebie gapi.



-Wiem o tym.



-I nic z tym nie robisz?



-Nie, nie interesuje mnie to że się na mnie gapi. Znudzi się i przestanie.



-Jasne, jak każdy facet w tej szkole.* odparłem z mocnym sarkazmem. No hello ona nawet mnie i Calumowi się podobała!!.



-Panno Marano czy może Pani przestać romansować z Panem  Ralfim i podejść do tablicy rozwiązać zadanie.



-Oczywiście * odparła wstając i podchodząc do tablicy, minęło może z 5 minut a rozwiązała całe zadanie. Nie wiem skąd ona miała taki dobry łeb i co chce robić w przyszłość ale miałem nadzieje że się nie podda i dalej będzie tak taka.



-Kujonka * odparłem kiedy usiadłam obok mnie



-To jest bardzo proste zobacz * odparła biorąc ode mnie zeszyt.



-2 dzielisz przez 4 na dole, a 6 dzielisz przez 3 wychodzi Ci 2/3 prawda?



-Co tak ! * odparłem zachwycony w końcu zrozumiałem. * Zrobisz coś z gapiącym się na Ciebie Balsano.



-Tak powiem Raini  żeby zaczęła się za niego brać.



-Dlaczego?



-Twierdzi że to facet jej marzeń a ja nie chce jej psuć zabawy * odparła i w tym samym momencie do klasy wtargnął posłaniec. Pani ( Od teatru jakoś nauczycieli nie miałam serca nazywać. )



-Dzień dobry. Laura Marano wraz z Matteo Balsano są proszeni do Sali teatralnej. * wszyscy spojrzeli na tą dwójkę.



-Dobrze. Zabierzcie swoje rzeczy pewnie nie wróćcie tutaj * odparła a Lau spojrzała na mnie będąc w nie sosie.



-nie złość się malutka zaśpiewasz i po bólu.



-I to mnie właśnie martwi.



-Oh przestań * klepnąłem ją w tyłek spojrzała po raz ostatni na mnie po czym wyszła z klasy a za nią Balsano

 

Laura Marano




Szliśmy w milczeniu co było całkiem przyjemne nie powiem , no ale gwiazda Disney musiała się odezwać.  . Jak mu to było..>?



-Mogę wiedzieć o co chodzi?, słuchałem lekcji podziwiając piękne widoki czy za to idzie się do dyrka?



-Hmy znając życie to będziesz musiał pokazać jak potrafisz śpiewać * odparłam znając doskonale naszą panią od teatru.



-Żartujesz sobie prawda?. Przecież poprosiłem że chce się uczyć a nie bawić w artystę.!



-Zabawne, dając autografy i numery swojego tel nie udawałeś bycie gwiazdy. Po za tym gapienie się na lekcji matmy?, nie jesteś zbyt grzeczny.



-Uuu, ktoś ma charakterek * odparł machając ręką. Chciało mi się śmiać. Skoro widziałaś to przypominam lekcja Matematyki jest stracona.



-Mój przyjaciel zauważył nie ja * odparłam wymijając go. Zatrzymał mnie łapiąc za dłoń.?. Spojrzałam na niego nie co urażona tą bliskością.



-Sorki poniosło mnie, nie będę Cię już obserwować.



-Miło naprawdę miło. Skoro sobie to wytłumaczyliśmy….



-Widzę  że jesteś strasznie urażona czymś?, ale czy moją osobą? * zapytał ten brunet o jakimś tam imieniu.



-Po prostu mnie nie interesujesz rozumiesz?  * odparłam do niego a on zaczął się śmiać.



-Interesuje każdą * odparł pewny siebie, palant pomyślałam olewając go i idąc w stronę Sali teatralnej. * A te liściki?



-A do kogo były?, bo na pewno nie do mnie * odparłam idąc i doskonale wiedząc że on też idzie.



-Wiesz co udawanie że masz mnie gdzieś Ci nie wychodzi * odparł nagle obdarzając mnie swoim ślicznym uśmiechem.



-Co?* zapytałam zaskoczona.



-Listy miłosne na Twojej ławce, a czytał je Twój kumpel.



-Oh dziewczyno nie interesuje Cię a mimo to wiesz co robiłem przez całą lekcje.



-nie całą, byliśmy może na 15 minutach?



-25 minutach * odparł znów się uśmiechając do mnie, odwzajemniła uśmiech.



-A więc przez 25 minut zajmowałeś się listami miłosnymi? .



-Ehm… czuję że ciężko do Ciebie dotrzeć ale ok… * odparł łapiąc mnie za barki bym się na niego spojrzała. Skupiłam się jednak na tym że ten koleś mnie dotyka. * Chciałbym Cię poznać Lauro, chciałbym móc nazwać Cię przyjaciółką.



-no i po co?

sobota, 12 marca 2022

Rozdział 51 ,,Spojrzałam na Caluma który wyciągał rękę by pomóc mi wstać. Ale zrobił to ktoś znaczniej szybciej, nawet nie wiem kiedy moja ręka powędrowała do niego a już byłam na swoich nogach.'' By Laura Marano


 

Laura Marano



Spojrzałam na Caluma który wyciągał rękę by pomóc mi wstać. Ale zrobił to ktoś znaczniej szybciej, nawet nie wiem kiedy moja ręka powędrowała do niego a już byłam na swoich nogach.



-No cześć śliczna, wpadanie na siebie to nasze przeznaczenie nie sądzisz? * odparł ten brunet jak mu to było?



-E… co?, chyba tak * odparłam ale niezbyt głośno bo już Raini, Vanessa zaczęły piszczeć.




-Cześć jestem Vanessa * Oddaliłam się na bezpieczną odległość. Stałam sobie na boku patrząc przed siebie i nie skupiając się na ich rozmowie.



-Cześć jestem Raini….. * i coś tam coś tam. Nie
słyszałam bo zainteresował się mną Ell i Calum



-Drugi raz?, wpadłaś na gwiazdę dużej gwiazdy? * zapytał bez sensu Calum.



-Daj sprawdzę czy masz gorączkę * odparłam
śmiejąc się i próbując dostać ręką do jego czoła.



-Nic Ci nie jest? * zapytał troskliwie Ell bawiąc się
ze mną zabawę w doktora.  * Więc Lau?



- wczoraj biegałam i wpadłam na niego.



-Gdzie ty masz oczy dziewczyno. Myślałem że po Lynchu źle już nie trafisz * odparł rozśmieszony Ell.



-Bardzo zabawne Ell strasznie zabawne.

 

 

Olivia Holt



Weszłyśmy z Maią na sale taneczną by powitać się po tak długiej przerwie. Zastanawiałam się jak to będzie teraz kiedy Rossa nie ma. Zmartwiłam się nie co. Ross dojrzę że był w drużynie to jeszcze solista i wraz z Laurą duet. Był we wszystkim. Usiadłam sobie na scenie wspominając ich ostatnią piosenkę.












Widziałam to jak na siebie patrzyli jak łypnęli wszystkie słowa. Jak zakochiwali się w sobie. Jak się dobrze bawili w swoim towarzystwie. I jak czuli to. Chociaż oboje czuli właśnie to co czuli nie było odwrotu oni oboje musieli to przerwać zanim stało by się najgorsze. Zakochanie. Tak zakochanie na odległość?. Zakochanie i związek który trafi szlag?. Oni byli kleksa i dobrze o tym wiedzieli.



-O czym myślisz? * zapytała mnie Maia.
Spojrzałam na nią a potem poklepałam miejsce obok siebie.



-Myślę o ostatnim występie



-Naszym?



-Nie, my nie byliśmy aż tak…



-Hipnotyzujący?



-Dokładnie tak Maia. Tylko oni.



-Tak wiem. A teraz jesteśmy zerem. Laura powiedziała że w tym roku nie bierze udziału w konkursie szkół muzycznych. Nie mamy Rossa więc i solista odpada. A drużyna?



-Sądzisz że Vanessa, Ell, Calum, Raini się zgadza?



-Nie, oni zaznaczyli na zakończeniu że to był ostatni występ.



-Dlaczego się wszystko pieprzy.




-Bo nie Macie rodziny Lynch * odparł znienacka Joey Parker.



-A ty pogodziłeś się już z tym?



-Oczywiście że nie. Nie lubię Lyncha za to że namieszał w głowie Laurze, ale nie powiem wokalista był świetnym



-Więc co teraz od nowa będzie casting?



-Wątpię * odparła nagle nasza nauczycielka * Podczas waszego pierwszego występu wiedziałam że to ty będziecie moim zespołem. A to że nie ma rodzeństwa Lynchów nie oznacza jeszcze że przegramy * odparła dumnie krocząc w naszą stornie.


-Skąd pani wiedziała wtedy że się zgodzimy? * zapytała nagle Maia.



-Laurze i Rossowi zagroziłam. I zrobię to jeszcze raz jeśli mam stracić tak dobrą piosenkarkę



-A co z resztą?



-Myślę że nie chcą stracić roku przez jeden przedmiot



-Ależ pani * zaczęłam ale nie dokończyłam może i dobrze. O tego zależała nasza kariera prawda?...



-Myślę że zespół zostanie taki sam. Jedyne co się zmieni to wokalista. Nie sądzicie że nasza Laura jest świetna? * odparła dumna * Nie wiem czy chce Wokalistę Matteo czy Laurę.



-Może ściągniemy jednego i drugiego?



-Chcecie dziewczyny żeby reszta nauczycieli mnie zabiła?. Tak?. Chociaż już to zrobiłam ściągnęłam Laurę i Matteo tutaj * odparła dumna z siebie.



-Co?

sobota, 5 marca 2022

Rozdział 50 ,,Wspomnienie z dnia poprzedniego… Machnęłam ręką i zaczęłam biec słuchając słowa pi1osenki. I wtedy wsłuchają się w tekst piosenki wpadłam na coś ciężkiego. Przewróciłam się na siebie. Zdjęłam słuchawki i spojrzałam na debila który stał.'' By Laura Marano

 


 

Laura Marano




Na nasz parking podjechała ekipa telewizyjna. Spojrzałam po moich znajomych Olivia jak i Vanessa nie były w dobrym nastroju.



-No to dupa, zaraz sami się przekonacie. Chodźcie bliżej * odparła Vanessa



-A po co? * zaczęła Maia



-Żeby nas w kamerach zobaczyli* odparła Oli a ja i Maia spojrzałyśmy na siebie jakbyśmy myślały to samo. Ale ruszyliśmy, tak jak połowa nasza szkoły. Złapałam pod rękę Caluma widząc że nie przerywa pisania.



-Co jest? * zapytał mnie spoglądając na mnie.



-Boję się że upadnę * odparłam kłamiąc, chodziło o niego i jego nowy tel doskonale wiedziałam że nie kupią mu nowego. Przecież psuje je co chwila. Jak to powiedział mi kiedyś.



-Jasne chodź malutka będę twoim rycerzem zawsze waleczny i zawsze przy tobie.



-Dzięki kochany jesteś * odparła idąc z nim pod rękę. Przed nami szła Olivia, Maia i Van śmiejąc się i dyskutując o tym jakie ciuchy założą na najbliższą imprezę. Za nami szła Raini z Ellem jak zawsze kłócąc się o moc silnika tego i owego samochodu. Zawsze tak było. Ale za to kochałam tą głupią nienormalną na swój sposób paczkę.



-Witam, dla programu R98 dziennikarz Sabina Coll. Dzisiaj do ,,Waleczne Serce ‘’ do którego ma przystąpić nowy uczeń. Przepraszam nowi uczniowie. O to oni * odparła kiedy do szkoły podjechało Porsche. No to chyba po rypane prawda>?. Samochód zaparkował i pierwsze drzwi się otworzyły. Ujrzałam w nich wysokiego blondynka chyba Meksykanin. Przynajmniej po urodzie.  * Wysiadł wysiadł! Gaston Perida.


Gwiazda Disney nowy talent i obiecująca gwiazda na estradzie muzycznej * Prychłam to po cholerę mu szkoła. Wyjęłam rękę którą przyciskał Calum i założyłam jedną rękę na drugą. Po chwili wysiadł drugi chłopak. Czy ja go nie kojarzę. Wysoki brunet z lekkim zarostem. Przystojny, pewny siebie… * A o to on Matteo Balsano. * Jasne cholera! Przecież to on…..


Wspomnienie z dnia poprzedniego…

Machnęłam ręką i zaczęłam biec słuchając słowa pi1osenki. I wtedy wsłuchają się w tekst piosenki wpadłam na coś ciężkiego. Przewróciłam się na siebie. Zdjęłam słuchawki i spojrzałam na debila który stał.



-Mówiłem żebyś uważała! * odparł wyciągając dłoń w moją stronę.



-Cholera. * odparłam.



-Żadna cholera to tylko ja * odparł jakiś przystojny chłopak. Cholernie przystojny. Podałam mu swą dłoń. Na prostej drodze wpadłam na kogoś jeszcze przed domem Van zajebiście. * Chyba nie jesteś….



-Chyba nie * odparłam stojąc prosto i się na niego lampiąc. Idź biegaj rusz się !!. Miałam już zakładać powrotem słuchawki kiedy on zaczął coś mówić.



-Jestem tutaj nowy nie chcesz mnie po oprowadzać?



-Lepiej nie, widzisz że jestem  nie radzę sobie w chodzeniu. * zaśmiał się,




-Ładna i do tego zabawna * oparł nieznajomy uśmiechnęłam się do niego pogodnie.



-No to cześć.



-No pa śliczna, pewnie do zobaczenia. Prędzej niż później będziesz moja * Miałam mu odpowiedź no ba. Ale  przecież nigdy w życiu nie spotkam tego chłopaka. Więc czy był sens?. Biegłam w stronę morza. Może przebiegnę się wzdłuż morza?.



Teraz…

-Laura dobrze się czujesz? * zapytała mnie Raini,
uśmiechnęłam się do niej słuchając co ten nowy ma do powiedzenia.



-Witajcie, kochani chce być normalnym chłopakiem. Chcę chodzić do szkoły uczyć się, dostawać oceny za swoją naukę. Chcę nie co swobodny, dlatego nie będę podpisywać autografów ani robić zdjęć nic takiego. Kochani jestem tak jak wy prostym człowiekiem.



- No jasne pieprzona gwiazda filmowa. Prychłam przez co Calum mnie uciszył. *Hmy zmieniłeś orientację? * odparłam ale chyba tylko mnie to rozśmieszyło.



-Ta jasne * odparła Van jakby mu odpowiedziała * Co z tego że masz za sobą trzy płyty i piszesz czwartą. Tylko będziesz takim spokojnym uczniem.



-Jak nie uda mi się z nim to biorę się za następnego * odparła zaciekle Raini. Co z nimi?.



-Kochani nie musisz na chama go mieć, jesteś piękna i urocza na pewno go zdobędziesz *


odparłam do Raini  a ona się do mnie uśmiechnęła. Usłyszałyśmy dzwonek na lekcje. Tak na lekcje my nie mamy tak jak w Polsce że wraz z pierwszym września przychodzisz na galowo witasz szkołę
papa. My od 1 września zaczynamy szkołę a z tym również normalne lekcje. W drugiej klasie wybieraliśmy rozszerzenia. Czyli tak jak u nas. U nas każdy przedmiot można rozszerzyć niektóre nie potrzebne po prostu już  przestają istnieć i przez te kolejne 3 lata nie będą

istnieć. W moim przypadku żaden przedmiot nie przestanie istnieć. Postanowiłam się porządnie wziąć za naukę i zobaczyć czy dam radę w ciągu tych trzech najbliższych lat. Spojrzałam na moją ekipę. No i z tego co było mi wiadome na lekcje matmy nie idzie z nami tylko Olivia i Maia które mają teraz aktorstwo. Reszta poszła ze mną żwawo na lekcje. Kiedy szłam korytarzem śmiejąc się na całego i oczywiście nie zwracając uwagi na to na co bądź na kogo wpadam. Znów to zrobiłam wpadłam na kogoś i upadłam. Już mnie tyłek bolał od tych ciągłych upadków. Spojrzałam na Caluma który wyciągał rękę by pomóc mi wstać. Ale zrobił to ktoś znaczniej szybciej, nawet nie wiem kiedy moja ręka powędrowała do niego a już byłam na swoich nogach.




-No cześć śliczna, wpadanie na siebie to nasze przeznaczenie nie sądzisz? * odparł ten brunet jak mu to było?



-E… co?, chyba tak * odparłam ale niezbyt głośno bo już Raini, Vanessa zaczęły piszczeć. Van dosłownie mnie ponownie wywaliła by dostać się do nowego.



-Cześć jestem Vanessa * Oddaliłam się na


bezpieczną odległość. Stałam sobie na boku patrząc przed siebie i nie skupiając się na ich rozmowie.



-Cześć jestem Raini….. * i coś tam coś tam. Nie słyszałam bo zainteresował się mną Ell i Calum.



-Drugi raz?, wpadłaś na gwiazdę dużej gwiazdy? * zapytał bez sensu Calum.



-Daj sprawdzę czy masz gorączkę * odparłam śmiejąc się i próbując dostać ręką do jego czoła.




-Nic Ci nie jest? * zapytał troskliwie Ell bawiąc się ze mną zabawę w doktora.

Info Marcowe

 Kochani moi mamy Maj.... eeee..?, nie, mamy Marzec haha 

Nie no tak na poważnie mamy Marzec i pasowało by napisać co będzie w tym miesiącu. W tym miesiącu na pewno pojawią się co najmniej 5 aż pięć nowych rozdziałów. No tak muszę nadrobić swoją nie obecność i to że jesteśmy strasznie daleko co do tego drugiego opowiadania co piszę ,,Ja ty i Oni '' 



Nowe rozdziały pojawią się :

05.03.22 mam czas do 23 :P 

12.03.22 mam czas do 23 :P

16.03.22 mam czas do 23 :P

19.03.22 mam czas do 23 :P

26.03.22 mam czas do 23 :p