poniedziałek, 14 czerwca 2021

Rozdział 28 ,,Jasne nie chcesz iść na bal bo jesteś zabujana w Rossie Lynchu! * odparłam prawie krzycząc i może źle zrobiłam bo w tej samej chwili znikąd pojawiła się Hayler z Rydel * A to wy już takie szwagierki że razem do szkoły się wozicie? * zapytałam przez co dostałam po uchu od Rydel która cmoknęła mnie a potem Laurę w policzek. '' Vanessa Ivans

 


 

Vanessa Ivans






Siedziałam na murku z Laurą która opowiadała mi co było wczoraj wieczorem w domu Lynchów.



-Dziewczyno ona jest zazdrosna o Ciebie i Rossa !!



-Daj spokój przecież wiadomo że Ross mnie nie interesuje



-Nie?, to czemu się pocałowaliście?



-Byście nas nie okryli.



-Ah tak dobrze wam poszło, zwłaszcza kiedy ujął Cię w dłoniach a twoje policzki zrobiły się różowe!



-Ehm przestań Vanesso przesadzasz



-Ja nie przesadzam tylko mówię prawdę.



-Oj nie prawda tak wgl to nie wiem czy pójdę na bal z Joeym.



-Dlaczego



-Mam swój powód



-Jasne nie chcesz iść na bal bo jesteś zabujana w Rossie Lynchu! * odparłam prawie krzycząc i może źle zrobiłam bo w tej samej chwili znikąd pojawiła się Hayler z Rydel * A to wy już takie szwagierki że razem do szkoły się wozicie? * zapytałam przez co dostałam po uchu od Rydel która cmoknęła mnie a potem Laurę w policzek.



-Nie przyjechaliśmy z Rossem bo Rocky ma na późniejsze lekcje a Rick no cóż Rick jest zakochany



-Czy między nim a Savanną jest coś poważnego?



-Sadzę że tak i sądzę że to będzie moja bratowa ! * pisnęła   Rydel ale mnie bardziej interesowało to dlaczego Hayler lustruje Laurę  takim wzorkiem jakby miała ją zabić.



-Hayler i Laura uspokójcie się, bo wyglądacie tak jakbyście chcieli się zabić * odparła Rydel przez z Vanessa z Laurą zaczęli się śmiać.



-Uważam tylko Dell że powinnam pogadać sam na sam z Laurą



-No ja też tak uważam * odparła Laura wodząc ją wzorkiem * Bo widzę że masz do mnie jakiś problem tylko pytanie dlaczego do mnie skoro za nic nie jestem odpowiedzialna.



-A ta wczorajsza sytuacja?



-Ross tylko złapał mnie bo bym spadła ze schodów * odparła patrząc na nią. Dell usiadła obok mnie wiedząc że to może być ciekawe doświadczenie.



-A co gdybym to ja wylądowała w ramionach Joeygo?



-Możesz sobie lądować jeśli to miało by uratować Ci życie?, nie jestem taka drobiazgowa jak ty



-Ja jestem drobiazgowa?



-Tak jesteś, być zazdrosną o to że Twój facet uratował mi życie? Bezsensu * odparła Laura, zawszę sądziłam że jest na tyle inteligentom dziewczyną że potrafi sobie ze wszystkim poradzić. Blondynka prychał patrząc na nią.



-Nie chce byś utrzymywała kontakt z moim chłopakiem

-Chcesz mi zakazać kolegowania się z nim?



-To nie jest kolegowanie



-A co innego?, jak to nazwiesz? * wtrąciłam się bo sama byłam ciekawa tej hipotezy.



-Ross i Laura powinni trzymać się daleko od siebie zamierzam go o to poprosić * odparła blondynka zmierzając nas wzrokiem.



-Pff zabawna jesteś, oni są razem  drużynie, razem śpiewają jak chcesz ich rozdzielić ?> * zapytała teraz Rydel.



-Mają piosenki, wiedzą kiedy śpiewać wiec po co im wspólne próby? * odparła zadowolona



-A może dlatego że w piątek przed balem śpiewają razem? * odparła wkurzona Delly.



-Ross zrobi dla mnie wszystko * odparła po czym fuknęła odwróciła się do nas i sobie poszła.



-Czasem zastanawiam się za czym mój brat tak szaleje że z nią jest * odparła Rydel a ja i Laura zaczęliśmy się głośno śmiać.



 

Calum Worthy




Zmierzałem w kierunku boiska szkolnego gdzie zazwyczaj spotykałem się z Rossem, Rockym, Ellem i Rickiem. Dzisiaj nie było żadnego oprócz Rossa. Zerknąłem za jego ramię po czym zacząłem się śmiać.





- ,,A ja po prostu chcę być z tobą. Tak, nigdy nie mam dość!’’ Ty piszesz piosenkę?* zapytałem a ten jak na zawołanie schował zeszyt.



-Nie coś ty



-Jasne a tytuł  piosenki jeśli nie mogę być z Toba? * zaśmiałem się * Ale czekaj przecież nie chodziło w tym o Twoją dziewczynę. O kim jest ta piosenka



-To żadna piosenka to, to praca domowa * odparł jąkając się i chowając zeszyt do plecaka. * odpuść ja nie piszę żadnych piosenek



-Jasne jasne a tutaj * pokazałem na swoją dłoń* rośnie mi kaktus patrz jaki duży!



-Dobra dobra odpuść stary * napiłem się wody.



-Wiesz dobrze że nie odpuszczę zwłaszcza jak temat jest ciekawy



-Z tego co wiem to dla Ciebie wszystko jest ciekawe.



-Nie, ciekawi mnie tylko życie intymne Rossa Lyncha



-Oj stary * klepnął mnie w ramię * Mnie ciekawi tylko kiedy bzyknę Hayler po balu czy będę czekać do usranej śmierci.



-Sądzisz że to ta jedyna.?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz