niedziela, 16 października 2022

Rozdział 58 ,,Poczekałem aż lekcja się skończy po czym jako pierwszy postanowiłem pogadać z Maią. Może to po ra bym to ja zajął się tym jak należy?. Właśnie zakładałem plecak na plecy kiedy zobaczyłem jak Laura utknęła przy ławce Matteo Balsano.'' By Ell


Ellithon Ralfffin




Poczekałem aż lekcja się skończy po czym jako pierwszy postanowiłem pogadać z Maią. Może to po ra bym to ja zajął się tym jak należy?. Właśnie zakładałem plecak na plecy kiedy zobaczyłem jak Laura utknęła przy ławce Matteo Balsano.



-Cześć śliczna



-No hej * odparła bez większego zainteresowania, nie to co inne panny stojące przy jego ławce



-Idziemy? * zawołał ten drugi koleś



-Zaraz zaraz, chcesz autograf



-Nie nie chce daj jakieś swojej fance



-Chciałbym żebyś to ty była fanką * I więcej nie usłyszałem bo pobiegłem za Maią. Miała nadal oczy pełne łez. 



-Maia!!! * krzyknąłem ale nie słyszała * Maia!!! * w końcu się odwróciła. Podbiegłem do niej po czym mocno przygarnąłem ją do siebie i przytuliłem. Ona zaśmiała się przez łzy ale mnie mocno do siebie przytuliła.



-P-Przeprasza * wyjąkała ale ja tylko mocniej ja do siebie przytuliłem.*Kocham Cię * odparła do mnie * Jak mogłam być taką



-Jędzą.>?



-Świnią? * odparły dwa głosy a my oddalając się od siebie spojrzeliśmy na nich, to Raini i Calum. Cała nasza czwórka zaczęła się śmiać i to bardzo.




-Tak jestem jedzą, świnią, wredną mendą i co tam jeszcze sobie myślicie ! * odparła dumna z siebie Maia



-Masz racje, masz świętą racje * odparła Raini tuląc ją do siebie



-Kto was? * zaczęła ale w porę zrozumiała * Laura



-Tak, a kto by inny. Suszyła nam głowę cała matmę więc nie mieliśmy wyjścia musieliśmy dać Ci szanse. Ale pamiętaj to pierwsza i ostatnia szansa * odparłem dotykając jej policzka



-Kocham Was!! * odparła po czym po kolej wszystkich tuliła.



Laura Marano

 

Miałam zamiar wyjść pierwsza z klasy, ale przeszkodził mi nowy jak mu to?.



-Cześć śliczna * odparł a ja spojrzałam na niego pełna żalu że przeszkadza mi wyjść. Obok niego już była masa fanek.



-No hej * odparłam bez większego zainteresowania, mając nadzieje że odpuść. Jedna laska właśnie położyła się przed jego ławką pokazując cycki.



-Idziemy? * zawołał ten drugi koleś



-Zaraz zaraz, chcesz autograf * odparł do mnie naprawdę bardzo szlachetnie.



-Nie nie chce daj jakieś swojej fance * powiedziałam pokazując na laskę która leżu mu na ławce.



-Chciałbym żebyś to ty była fanką * Spojrzałam na niego spod łba, tak już jeden chciał bym była jego fanką. Skończyło się to niezłym młynem.



-Wiesz co Blance nie mam czasu.



-Balsano



-Ok, Balsano Nara



-Ale czekaj czekaj ! * odparł idąc za mną. Spojrzałam na zegarek. Spóźnię się cholera jasna, trudno muszę olać gwiazdę filmową. * Nara spieszę się * Ale on nie odpuszczał. Szedł za mną aż do mojego samochodu, a potem wpakował mi się do auta i zapiął pasy.



-Jaja sobie ze mnie robisz? * odparłam wsiadając i zapinając pasy * Ja nie mam czasu.



-W takim razie jadę z Toba * odparł patrząc na mnie



-Wiesz ze jestem zajęta?



-W jakim sensie?



-W takim sensie że mam faceta



-No i co z tego?, to można zawsze zmienić



-Tak, zrobię tak jak ty, co tydzień inna



-Oj nie doceniaj mnie aż tak. Lauro, nie zmieniam tak szybko lasek. Ale jak tylko poznałem Ciebie zerwałem ze swoją dziewczyną



-No i co mnie to?



-Dla Ciebie * odparł, a ja ruszyłam z piskiem opon jak dzisiaj się spóźnię mój wyścig w sobotę będzie anulowany a o tym że się ścigam nie wie nikt. No co musiałam coś zrobić kiedy straciłam ich. *Jasna cholera, gdzie nauczyłaś się tak jeździć?



-W przedszkolu * odparłam zmieniając bieg * gdzie mieszkasz?



-Jakbyś nie wiedziała, ale jadę z Tobą jestem ciekawy jak to się skończy



-Ciekawe naprawdę ciekawe * odparłam wyprzedzając samochód i wjeżdżając na autostradę. Taki skrót miałam nadzieje że zaraz powie bym przestała ale jemu to się podobało. Dupek.

Info Październikowe

No to trzeba trochę nadrobić zaległość :)

Jutro nowy rozdział a dzisiaj namiastka tego co będzie :) 





Ellithon Ralfffin



Poczekałem aż lekcja się skończy po czym jako pierwszy postanowiłem pogadać z Maią. Może to po ra bym to ja zajął się tym jak należy?. Właśnie zakładałem plecak na plecy kiedy zobaczyłem jak Laura utknęła przy ławce Matteo Balsano.



-Cześć śliczna



-No hej * odparła bez większego zainteresowania, nie to co inne panny stojące przy jego ławce



-Idziemy? * zawołał ten drugi koleś



-Zaraz zaraz, chcesz autograf



-Nie nie chce daj jakieś swojej fance



-Chciałbym żebyś to ty była fanką * I więcej nie usłyszałem bo pobiegłem za Maią. Miała nadal oczy pełne łez. 



-Maia!!! * krzyknąłem ale nie słyszała * Maia!!! * w końcu się odwróciła. Podbiegłem do niej po czym mocno przygarnąłem ją do siebie i przytuliłem. Ona zaśmiała się przez łzy ale mnie mocno do siebie przytuliła.



-P-Przeprasza * wyjąkała ale ja tylko mocniej ja do siebie przytuliłem.*Kocham Cię * odparła do mnie * Jak mogłam być taką



-Jędzą.>?



-Świnią? * odparły dwa głosy a my oddalając się od siebie spojrzeliśmy na nich, to Raini i Calum. Cała nasza czwórka zaczęła się śmiać i to bardzo



-Tak jestem jedzą, świnią, wredną mendą i co tam jeszcze sobie myślicie ! * odparła dumna z siebie Maia



-Masz racje, masz świętą racje * odparła Raini tuląc ją do siebie



-Kto was? * zaczęła ale w porę zrozumiała * Laura



-Tak, a kto by inny. Suszyła nam głowę cała matmę więc nie mieliśmy wyjścia musieliśmy dać Ci szanse. Ale pamiętaj to pierwsza i ostatnia szansa * odparłem dotykając jej policzka



-Kocham Was!! * odparła po czym po kolej wszystkich tuliła.