poniedziałek, 20 czerwca 2022

Wspomnienia :") 1

 Zanim zaczniemy to co tak brutalnie przerwałam kilka wspomnień tego co już było :) 



Laura Marano

 



Przebywaliśmy w moim domu, wszyscy pochłonięci byli oglądaniem zdjęć. Mnie też się ten pomysł podobał. Do czasu.....


-Mamo jak poznałaś tatę * zapytała mnie moja 8 letnia córka. Machając mi przed oczami czterema zdjęciami. Zawsze je trzymałam no sentyment.....


Noah Centineo



Joey Parker



Ross Lynch


Matteo Balsano





 -Mogę zapytać po co Ci zdjęcia innych facetów? * zapytał ojciec Lilii i Wiliama przez co dzieciaki zaczęły się śmiać. Uśmiechnęłam się do niego słodko. Wiem nie powinnam ta trójka powinna zniknąć bo tylko jeden z nich został ojcem moich cudownych dzieciaków ale nie potrafiłam.  



-Historia miłość rodziców no proszę Cię Lilii !!!* warknął na nią mój 12 letni syn. Sama się zaśmiałam. 



-A dlaczego nie zapytacie taty? * odparłam patrząc się na tego zadowolonego z życia...



-Bo tata nie pamięta * odparła Lilii. A ja zaśmiałam się.



-Nie ma pojęcia jak to było. A było to tak……  Opowiem wam pewną historię. Historię mojego życia. A dokładnie tego jak poznałam waszego ojca. Ale nie powiem wam kim jest wasz ojciec do końca, sami macie zgadnąć. Pojawiło się ich trochę. Po pierwsze moja miłość za dziecka Noah Centineo, oboje wiedzieliśmy że mimo przeciwność losu będziemy ze sobą. Matteo Balsano. Słodki brunet który skradł moje serce przez przypadek, pokazał mi że złamane serce da się posklejać na nowo. Ross Lynch bajerant jak ich mało, ale zawsze wiedziałam że przy nim się nie będę nudzić. Joey Parker który zawsze miał nadzieje na naszą dwójkę jako razem, był słodki ale ja go skreśliłam już na samiutkim początku. To będzie długa historia, bo moja miłość, moje przeznaczenie poznałam będąc nastolatką. Problem polegał na tym że oboje tego nie wiedzieliśmy.









Laura Marano

 

-Czy to koniec? * odparła Maia siedząca teraz już obok mnie


-Nie jeszcze mój brat * odparła do niej Rydel karcąco. Oho coś nie po lubią się przyszłe bratowe. Na scenę wszedł Ross Lynch. Ell za bardzo się jarał jak dla mnie. Calum również. O co chodziło?.



-Ta piosenka jest specjalnie dla pewnej dziewczyny. Jak to ujęła wczoraj podczas pisania naszej wspólnej piosenki.  ,,Ona nie lubi nie grzecznych chłopców. ‘’ * zacytował moje słowa !, kurwa zacytował moje słowa, musiałam nie co się uspokoić bo wszyscy zaczynając od siedzącej obok mnie Mai a kończąc na Ricku patrzyli na mnie. * Lauro Marano to dla Ciebie i mam nadzieje że odpowiesz na to. * zaśmiał się po czym zaczął grać na gitarze. Kurwa napisał piosenkę w ciągu jednej nocy. On jest nienormalny.
















Laura Marano 



Wychodziłam z Sali kiedy Ross mnie dopadł złapał za ramie i prowadził przed siebie puścił mnie dopiero przy mojej szafce.



-Czego ty do diabła chcesz? * zapytałam biorąc książki i zeszyty



-Chce pogadać?



-Mało miałeś czasu musisz mnie teraz męczyć



-Muszę, po pierwsze nie ustaliliśmy próby



-My nie musimy jej mieć



-Musimy, musimy to kolejny etap konkursu tym razem kochana moja śpiewamy nie przed naszą szkołę lecz przed innymi.



-o tym nie pomyślałam. Wiesz co to wymyśl tekst piosenki a ja się dostosuję.



-wymyślę o cyckach i bardzo brzydkich…



-Weź Lynch opanuj dupę! * warknęłam odwracając się do niego. Znów byliśmy za blisko siebie. Czuła jego oddech na mojej szyj i doskonale wiedziałam że słyszy jak bije me serce. Przesunęłam się do szafki a on przybliżył się do mnie jeszcze bliżej jedną rękę położył na szafce a ja spojrzałam na jego rękę.



-Opanuję dupę jak ty to mówisz kiedy będziemy mieć słowa piosenki.



-Sam nie możesz jej wymyśleć?. Zaśpiewam wszystko nawet o tych twoich ślicznych cyckach i dupach żebyś odpuścił.



-Wątpię * odparł bliżej moich ust niż powinien.



-Spadaj na drzewo * odparłam popychając go by odpuścił. Odsunął się ode mnie a ja w końcu mogłam oddychać po woli. * Przyznaj że nie potrafisz napisać piosenki.



-Pisze fatalne piosenki, nie potrafię pisać dlatego potrzebna jesteś mi ty.



-Ja jestem Tobie potrzebna?



-Dokładnie tak, potrzebna mi piosenka na mój debiut i potrzebna mi piosenka śpiewana z Tobą



-Śmieszny jesteś



-A chcesz usłyszeć o czym ja mam piosenki..?



-Dobra, dobra napiszę  te dwie piosenki. Co za palant * odparłam szczerze i wiedziałam że za chwilę.  oberwę. Ross spojrzał na mnie jak na diabła.



-Spokojnie całe życie nie będę Cię męczyć....



-I dobrze * odparłam przytulając do piersi książki.



-Mam jeszcze jedną prośbę



-Co prośbę?



-Tak, wiem na że na biologie chodzi z Tobą taka śliczna wysoka blondynka



-No i co z tego?



-Jak ma na imię?



-Nie potrafisz podejść i się jej zapytać..?



-Nie potrafisz mnie z nią przedstawić



-A co Ci to da?



-Zapulsuje u niej.



-Wątpię



-Jak ma na imię?



- Hayler Erin * odparłam nie świadoma co jeszcze mnie czeka z tym imieniem i nazwiskiem.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz