niedziela, 10 września 2023

Rozdział 80 ,,Weszłam na boczną sale gdzie znajdowali się wszyscy. Wszyscy moi znajomi. Spojrzałam na nich, wiedząc że mnie nie słyszą bo są skupieni na rozmowie z innymi.'' By Laura Marano

Idąc na zajęcia próbowałam wzmocnić pamięć. Jednak nic mi nie wychodziło. Dopiero siedząc i słuchając wykładu mój mózg zaczął pracować. Zamknęłam na moment oczy.



Wspomnienie z trzech lat wstecz…..



 

Weszłam na boczną sale gdzie znajdowali się

 wszyscy. Wszyscy moi znajomi. Spojrzałam na

 nich, wiedząc że mnie nie słyszą bo są skupieni 

na rozmowie z innymi.



-Ehm * Ross chwycił się za głowę obiema rękami

 po czym spojrzał na nas wszystkich *

 Wyjeżdżamy, przeprowadzamy się na zawsze *

 odparł *Laura nie może tego wiedzieć * odparł

 nagle blondyn reszcie….



-A kiedy do kurwy nędzy chcesz jej powiedzieć? * zapytała go Van...


-Po koncercie, po koncercie nie chce jej

 denerwować *Weszłam na scenę. Spojrzałam na

 publiczność. Na Noah i Ella którzy stali wraz z 

Peterem od Mai i Seatem od Vanessy. Oni nie

 wiedzieli, nie mieli pojęcia że nasi przyjaciele tak

 postąpili. Wytarłam łzę z policzka. Usiadłam za

 fortepianem. Po czym zaczęłam grać.

 






 

-Wiem, wiem przyszłam się przewietrzyć. * Zerknęłam na Van a potem się odwróciłam.



-A więc już wiesz? * zapytała a ja spojrzałam na nią. Kiwnęłam głową.



-Nie szkodzi że wszyscy wiecie a ja dowiedziałam się na samym końcu.



-Ktoś przyszedł się wytłumaczyć… * Odparła uśmiechnięta. Wstałam i ja. Spojrzeliśmy na siebie.



-Ross nie martw się nic nie straciliśmy zawsze będziemy doskonałymi przyjaciółmi. * Odparłam.



-Laura *





 



-Proszę Cię Ross dla mnie to jest bardzo trudne * odparłam kiedy on dotknął mojego policzka.

 

Teraz :



-Czy Pani Laura Maran potrafi wyjaśnić to pojęcie? * odparł rektor a ja spojrzałam na tablicę.



-Obligacja. Jest to papier wartościowy emitowany w serii, w którym emitent stwierdza, że jest dłużnikiem i zobowiązuje się do spełnienia określonego świadczenia.



-Zgadza się, jednak słuchasz wykładu * odparł wracając do czytania. Ugryzłam ołówek. Myśląc o tym wspomnieniu które przypomniałam sobie nagle. Niby żyje, niby istnieje jednak nie mam zielonego pojęcia co robiłam przez 21 lat. I to jest najgorsze znam cząstkę z którą nie mogę sobie poradzić. Po zajęciach miałam kolejne wykłady. Wychodząc z Sali zaczepiła mnie aktualna dziewczyna Caluma Celesta Deastis. Obiecała mojemu słodziakowi że będzie mnie pilnować tak więc było.



-Idziemy na mleczny koktajl czy małą czarną? * odparła uśmiechając się szeroko. Nie wiem nie zdradzę wam kiedy ją poznałam i polubiłam. Ta niska brunetka ( Jest niższa niż ja ). Skradła serce naszej paczki tak szybko jak Matteo. Zresztą Raini, Vanessa, Olivia, Ell i Mitchell też stwierdzili że ona jest nasza i tak zostało do teraz.



-Wiesz co? * odparłam ale zadzwonił mój tel. Uśmiechnęłam się i pokazałam jej na tel * Zobacz kto dzwoni.?



-Dzwoni do Ciebie pierwszej?, niczym chamstwo.. * odparła śmiejąc się, odebrałam i wzięłam głośno mówiący.



-Cześć księżniczko * odparł wesoło Calum. Calum poszedł na studia reżyserskie, jego po prostu zawsze to kręciło i zawsze tego chciał. On został w Miami gdzie studiował a my byłyśmy wraz z Ellem i Vanessą postanowiliśmy ruszyć w świat. Ale to nic.



-No cześć słodziak wiesz z kim teraz jestem?



-Cześć kochanie * odparła Cela a ja zaczęłam się śmiać.



-Cześć skarbie, postanowiłem zadzwonić do księżniczki bo nie daje znaku życia * oj tłumacz się tłumacz



-Nie szkodzi, tak nawet myślałam.



-Co u ciebie? * spytałam wchodząc do kawiarni. Była to typowa knajpka lata 80.   Usiadłyśmy na samym końcu.



-W porządku, słyszałem że studiujesz wraz z Rossem lynchem.?



-Co?!, który się wygadał?! * odparłam zła przez co Cel zaczęła się śmiać.



-A jak myślisz?



-Vanessa?



-nie graj dalej



-hmy kto to może być * udałam głupią.



-Ja !!! * odparł Lee wchodząc do naszej kawiarni.



-Ciekawe, czy jak pomyśle o kim kol wiek to się pojawi? * zapytałam. Dzisiaj o kim pomyśle to się pojawia. Tylko jednej osoby jeszcze nie widziałam.



-Może może powiedz lepiej jak to przeszłaś?



-Ale co Calum?



-Spotkanie z dawnym przyjacielem? * odparł praktycznie się pytając.



-Dość ciekawie



-Tak myślałem. Czy czasem… * Lee usiadł obok mnie i pomachał do Caluma.



-Czy co? * zapytałam patrząc na Lee.



-Czy czasem sobie nie przypomniałaś?, czego kol wiek?



-Wiesz na pewno pamiętam że muszę się uczyć…