Idąc na zajęcia próbowałam wzmocnić pamięć. Jednak nic mi nie wychodziło. Dopiero siedząc i słuchając wykładu mój mózg zaczął pracować. Zamknęłam na moment oczy.
Wspomnienie z trzech lat wstecz…..
Weszłam na boczną sale gdzie znajdowali się
wszyscy. Wszyscy moi znajomi. Spojrzałam na
nich, wiedząc że mnie nie słyszą bo są skupieni
na rozmowie z innymi.
-Ehm * Ross chwycił się za głowę obiema rękami
po czym spojrzał na nas wszystkich *
Wyjeżdżamy, przeprowadzamy się na zawsze *
odparł *Laura nie może tego wiedzieć * odparł
nagle blondyn reszcie….
-A kiedy do kurwy nędzy chcesz jej powiedzieć? * zapytała go Van...
-Po koncercie, po koncercie nie chce jej
denerwować *Weszłam na scenę. Spojrzałam na
publiczność. Na Noah i Ella którzy stali wraz z
Peterem od Mai i Seatem od Vanessy. Oni nie
wiedzieli, nie mieli pojęcia że nasi przyjaciele tak
postąpili. Wytarłam łzę z policzka. Usiadłam za
fortepianem. Po czym zaczęłam
grać.
-Wiem, wiem przyszłam się przewietrzyć. * Zerknęłam na Van a
potem się odwróciłam.
-A więc już wiesz? * zapytała a ja spojrzałam na nią.
Kiwnęłam głową.
-Nie szkodzi że wszyscy wiecie a ja dowiedziałam się na
samym końcu.
-Ktoś przyszedł się wytłumaczyć… * Odparła uśmiechnięta.
Wstałam i ja. Spojrzeliśmy na siebie.
-Ross nie martw się nic nie straciliśmy zawsze będziemy
doskonałymi przyjaciółmi. * Odparłam.
-Laura *
-Proszę Cię Ross dla mnie to jest bardzo trudne * odparłam
kiedy on dotknął mojego policzka.
Teraz :
-Czy Pani Laura Maran potrafi wyjaśnić to pojęcie? * odparł
rektor a ja spojrzałam na tablicę.
-Obligacja. Jest to papier wartościowy emitowany w serii, w
którym emitent stwierdza, że jest dłużnikiem i zobowiązuje się do spełnienia
określonego świadczenia.
-Zgadza się, jednak słuchasz wykładu * odparł wracając do
czytania. Ugryzłam ołówek. Myśląc o tym wspomnieniu które przypomniałam sobie
nagle. Niby żyje, niby istnieje jednak nie mam zielonego pojęcia co robiłam
przez 21 lat. I to jest najgorsze znam cząstkę z którą nie mogę sobie poradzić.
Po zajęciach miałam kolejne wykłady. Wychodząc z Sali zaczepiła mnie aktualna
dziewczyna Caluma Celesta Deastis. Obiecała mojemu słodziakowi że będzie mnie
pilnować tak więc było.
-Idziemy na mleczny koktajl czy małą czarną? * odparła
uśmiechając się szeroko. Nie wiem nie zdradzę wam kiedy ją poznałam i
polubiłam. Ta niska brunetka ( Jest niższa niż ja ). Skradła serce naszej
paczki tak szybko jak Matteo. Zresztą Raini, Vanessa, Olivia, Ell i Mitchell
też stwierdzili że ona jest nasza i tak zostało do teraz.
-Wiesz co? * odparłam ale zadzwonił mój tel. Uśmiechnęłam
się i pokazałam jej na tel * Zobacz kto dzwoni.?
-Dzwoni do Ciebie pierwszej?, niczym chamstwo.. * odparła
śmiejąc się, odebrałam i wzięłam głośno mówiący.
-Cześć księżniczko * odparł wesoło Calum. Calum poszedł na
studia reżyserskie, jego po prostu zawsze to kręciło i zawsze tego chciał. On
został w Miami gdzie studiował a my byłyśmy wraz z Ellem i Vanessą postanowiliśmy
ruszyć w świat. Ale to nic.
-No cześć słodziak wiesz z kim teraz jestem?
-Cześć kochanie * odparła Cela a ja zaczęłam się śmiać.
-Cześć skarbie, postanowiłem zadzwonić do księżniczki bo nie
daje znaku życia * oj tłumacz się tłumacz
-Nie szkodzi, tak nawet myślałam.
-Co u ciebie? * spytałam wchodząc do kawiarni. Była to
typowa knajpka lata 80. Usiadłyśmy na samym końcu.
-W porządku, słyszałem że studiujesz wraz z Rossem lynchem.?
-Co?!, który się wygadał?! * odparłam zła przez co Cel zaczęła się śmiać.
-A jak myślisz?
-Vanessa?
-nie graj dalej
-hmy kto to może być * udałam głupią.
-Ja !!! * odparł Lee wchodząc do naszej kawiarni.
-Ciekawe, czy jak pomyśle o kim kol wiek to się pojawi? *
zapytałam. Dzisiaj o kim pomyśle to się pojawia. Tylko jednej osoby jeszcze nie
widziałam.
-Może może powiedz lepiej jak to przeszłaś?
-Ale co Calum?
-Spotkanie z dawnym przyjacielem? * odparł praktycznie się
pytając.
-Dość ciekawie
-Tak myślałem. Czy czasem… * Lee usiadł obok mnie i pomachał
do Caluma.
-Czy co? * zapytałam patrząc na Lee.
-Czy czasem sobie nie przypomniałaś?, czego kol wiek?
-Wiesz na pewno pamiętam że muszę się uczyć…