Raini Rodriguez
Wszyscy czekaliśmy na Laurę, nie chciała jechać z nami, nie chciała być piątym kołem u wozu kiedy jechaliśmy na bal. Dlatego teraz zamiast bawić się gapiliśmy się na to jak Hayler męczy Rossa.
-Kochanie zjedz jeszcze to * odparła wciskając mu kolejną
łyżkę czegoś wyglądającego jak budyń.
-A wiecie że na dzisiejszym balu ogłoszą króla i królową
balu? * odparła zachwycona tym Rydel.
-Sądzisz że wygrałaś? * odparł Rocky patrząc na to jak
Sabrina pije drinka.
-Sądzę że nie wygra * odparła nagle wszyscy zmierzyli ją wzorkiem *No co
doskonale wiecie kto jest najładniejszą dziewczyną w szkole.
-Ale jej tutaj nie ma * odparła nie co zła Savanna.
-Nie ma ale się pojawi Sav * odparła Maia
-Mamy równe szasnę * odparła Sabrina * Równie dobrze królową
może być Raini, Vanessa, Rydel, Maia, Olivia czy ty Hay * odparła blondynką
wpatrująca się w nią. Mnie chciało się śmiać i to bardzo. Nagle wstał Ross.
-Idę po drinka * odparł całując swoją dziewczynę w głowę. On
doskonale wiedział że po dzisiejszej wygranej jest uważany za najlepsze ciacho
w naszej szkole. Ja również wstałam.
-Gdzie idziesz? * zapytał mnie Calum .
-Po drinka też chcesz? * zapytałam ale on machnął głową na
nie. * Zaraz będę i będziemy tańczyć ok? * odparłam całując go w policzek,
oboje wiedzieliśmy że związku z tego nie będzie. Jednak nie chcieliśmy psuć
sobie tego wieczoru. Kiedy podeszłam do
stołu z drinkami ujrzałam Rossa myślącego nad czymś.
-Bardzo ładna ta piosenka, Laura Ci ją napisała? * odparłam
nalewając sobie wodę. Tak woda to nasze drinki przecież jesteśmy nie
pełnoletni. Wóda i alkohol był na stoliku trzecich i drugich klas, my mogliśmy
pić ale za rok na balu.
-Nie, sam ją napisałem. Kompletnie nie wiem co mną kierowało
Raini * odparł pijąc poncz.
-Na pewno nie chęć do Ponczu * odparł a Ross wypluł przed
siebie porcje do Poncha. Podałam mu chusteczkę.
-Masz rację * odparł biorąc szklankę wody.
-Ta piosenka była świetna.
-Dzięki, tylko nie wiem co mam robić Hay ciągle pyta
dlaczego napisałem taki tekst.
-Nie chcesz jej powiedzieć prawdy?
-Prawdy?* zapytał zaskoczony
-Prawda jest taka że ty nie wiesz czy chcesz być z nią.
-Co? * zapytał jakby nie zrozumiał.
-Czy czasem nie zmartwiłeś się czymś?, czy czasem nie
zmartwiło Cię to że Laury nie ma......? * zapytałam a on spojrzał na mnie takim
wzorkiem że do końca nie potrafię go nazwać .
-Ja, ja…. * Ale nie dokończył. Właśnie oboje zobaczyliśmy w dziwach
wejściowych zjawisko piękną Laurę Marano. Czerwień jej sukienki do ziemi i to
jak była śliczna potrafił zwalić z nóg i chociaż doskonale wiedziałam że to ona
będzie królową balu teraz zrozumiałam za co. Uśmiechnęłam się, po czym
spojrzałam na Rossa.
-Masz rację, nie chce być na tym balu z Hayler ja chce być
na tym balu z Laurą * odparł uśmiechając się szeroko od ucha do ucha. Tak
zdecydowanie nie powinieneś przychodzić na ten bal z Hayler, Ross bo oboje
dobrze wiemy do kogo należy Twoje serce.